Nieopodal sklepu Biedronka, na trawniku między chodnikiem a parkingiem, leżał mężczyzna w stanie upojenia alkoholowego. Obok niego – opróżniona butelka.
To, co najbardziej zszokowało przechodniów, to fakt, że mężczyzna miał mocno zsunięte spodnie. Jego pośladki były całkowicie odsłonięte. W pobliżu przechodziły dzieci, które wracały z rodzinami z zakupów.
– To było obrzydliwe. Leżał jakby nigdy nic, chrapał w najlepsze. I to w takim stanie, że wszystko było na widoku – relacjonuje jeden z mieszkańców, który zadzwonił po pomoc.
Pogoda nie sprzyjała – silny wiatr i niska temperatura mogły szybko doprowadzić do wychłodzenia organizmu. Na miejsce przyjechała policja. Mężczyzna został zabrany z miejsca zdarzenia, najprawdopodobniej trafił do izby wytrzeźwień.
Sytuacja wywołała poruszenie wśród mieszkańców osiedla. Z jednej strony – oburzenie nieobyczajnym zachowaniem, z drugiej – współczucie i pytania o to, gdzie jest granica między osobistym dramatem a społecznym zgorszeniem. Prawdopodobnie to ten sam mężczyzna, który po nocy nie daje spać mieszkańcom osiedla i dzwoni domofonem.
Zaledwie dzień później, w niedzielę, niemal identyczna sytuacja miała miejsce w Parku Kopernika. Tym razem mężczyzna spał na ławce, obok niego również leżała pusta butelka po alkoholu. Różnica? Ten był w całości ubrany. Mimo to widok wzbudził niepokój i zażenowanie wśród spacerujących z dziećmi mieszkańców.
– To już zaczyna być norma. Co weekend ktoś leży nawalony w miejscu publicznym. Nie da się tego ignorować – komentuje starszy mieszkaniec okolicy.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze