Wtorkowy mecz Rajbud Stali Gorzów z Zagłębiem Lubin był odskocznią żółto-niebieskich od codziennej ligowej rzeczywistości. Spotkanie to było bowiem pojedynkiem w ramach Orlen Pucharu Polski, a rywal gorzowian na co dzień występuje na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Poprzez mecz z Zagłębiem Stalowcy mogli więc sprawdzić swoje umiejętności na tle Superligowca i ocenić jak bardzo różnią się dwie najwyższe ligi w Polsce. Wszakże gorzowscy szczypiorniści marzą o awansie do elity, a promocja ta wciąż jest realna na koniec bieżącego sezonu. Faworytem pucharowej potyczki był oczywiście zespół z Lubina, ale Stal w ostatnich tygodniach jest w dobrej formie i miała chęć na utarcie nosa Zagłębiu.
Zobacz też:
Pierwsza połowa przyniosła wiele emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Faworyzowani goście z Lubina rozpoczęli spotkanie zgodnie z przewidywaniami, narzucając swoje tempo gry. Już po pięciu minutach prowadzili 0:3, co wydawało się potwierdzać ich dominację. Dopiero po tym czasie pierwsze trafienie dla gospodarzy zaliczył Kacper Kolano. Przez pierwsze 15 minut meczu Zagłębie kontrolowało przebieg gry, utrzymując bezpieczną przewagę i skutecznie powstrzymując próby Stali. Jednak sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy gospodarze złapali wiatr w żagle. W 16. minucie, po rzucie Igora Drzazgowskiego, Stal wyrównała na 9:9, co okazało się punktem zwrotnym. Od tego momentu gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę, a rywale, próbując szybko odzyskać kontrolę, popełniali coraz więcej błędów. Końcówka pierwszej połowy obfitowała w dynamiczne akcje i skuteczne rzuty z obu stron, co podniosło emocje kibiców. Na przerwę szczypiorniści schodzili z wynikiem 19:16 na korzyść Stali Gorzów. Wynik ten był zaskakujący, biorąc pod uwagę status faworyta Zagłębia, i zapowiadał ciekawą drugą część meczu.
Zobacz też:
Zagłębie zaczynało drugą połowę z osłabieniem z poprzedniej części gry, co nie ułatwiło im odrabiania strat. Krótko po powrocie Patryka Pulita na boisko ponownie grali w osłabieniu, tym razem po faulu Mateusza Drozdalskiego. Gorzowianie wykorzystali te chwile, zwiększając swoją przewagę. Jednak goście nie zamierzali składać broni. Gdy tylko przyspieszali tempo, przynosiło to natychmiastowe efekty – tak jak w przypadku bramki z rzutu karnego Dawida Krysiaka, który doskonale wszedł w tę część meczu. Mimo trudności Zagłębie zdołało zmniejszyć różnicę bramek. W tym momencie na boisku toczyła się dynamiczna wymiana ciosów – obie drużyny grały agresywnie, co prowadziło do zmian prowadzenia. W kluczowym momencie gorzowianie odzyskali rytm dzięki świetnej grze Mateusza Stupińskiego, który po przechwycie w obronie zdobył ważną bramkę z kontry. Konrad Koss dorzucił kolejną z rzutu karnego, podwyższając wynik na 29:27. Przez krótki okres gospodarze musieli radzić sobie z grą w podwójnym osłabieniu po karach dla Jakuba Nowakowskiego i Dawida Pietrzkiewicza. Trener Oskar Serpina wziął czas, mobilizując zespół do zachowania koncentracji. Gorzowianie w osłabieniu grali odpowiedzialnie, utrzymali przewagę trzech bramek, a po powrocie do pełnego składu kolejną świetną interwencją popisał się bramkarz Cezary Marciniak. Końcówka meczu należała do gospodarzy, którzy mądrze kontrolowali wynik. Nawet chwilowe osłabienia nie zachwiały ich przewagą, a gorzowscy zawodnicy dowieźli zwycięstwo do końca. Spotkanie zakończyło się wynikiem 36:34, a Rajbud Stal Gorzów cieszyła się z awansu do kolejnej rundy rozgrywek. Żółto-niebiescy poznali już rywala w następnym etapie rozgrywek pucharowych. Kolejnym przeciwnikiem Stalowców będzie Energa Borys MMTS Kwidzyn, czyli inny przedstawiciel Superligi.
Zanim jednak Stal ponownie przystąpi do batalii o pucharową chwałę, to w najbliższą sobotę podejmie w ramach rozgrywek ligowych Grunwald Poznań.
Pozostałe wyniki II rundy eliminacyjnej Orlen Pucharu Polski:
Grunwald Poznań 30:31 Śląsk Wrocław
SMS ZPRP Kielce 26:36 Azoty Puławy
Stal Mielec 35:27 Piotrkowianim Piotrków Trybunalski
AZS AWF Biała Podlaska 21:27 KPR Legionowo
Gwardia Koszalin 27:29 MMTS Kwidzyn
Jeziorak Iława 23:34 Wybrzeże Gdańsk
Miedź Legnica 28:36 Ostrovia Ostrów Wielkopolski
Viret Zawiercie 35:40 Gwardia Opole
KS Warszawianka 27:37 MKS Kalisz
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze