Niedzielny mecz Cuprum Stilonu w Nysie z miejscową PSG Stalą był pierwszym przystankiem niebiesko-białych w wyprawie do województwa opolskiego. Tak się bowiem ułożył kalendarz Plusligi, że dwa dni po potyczce ze Stalą Stilonowcy zagoszczą w Kędzierzynie-Koźlu, by o ligowe punkty zmierzyć się z ZAKSĄ.
Pojedynek w Nysie zapowiadał się jako spotkanie dobrze poczynających sobie do tej pory gorzowian z szukającymi formy gospodarzami. Stalowcy do tej pory rozegrali tylko trzy mecze w sezonie, z czego tylko starcie w Katowicach z GKS-em potoczyło się po myśli nysan – 0:3 (17:25,23:25,17:25). Kolejne dwa spotkania zakończyły się porażkami Stali – w Warszawie z Projektem 3:1 i Olsztynie z Indykpol AZS-em 3:0. Wszystkie te starcia zespół z województwa opolskiego rozgrywał jednak na wyjeździe, co oczywiście związane było z sytuacją powodziową, która miała miejsce w tamtych rejonach w połowie września. Tak więc dopiero meczem ze Stilonem Stal Nysa na dobre rozpoczynała kampanię 2024/25.
Zobacz też:
Pierwsza partia niedzielnej potyczki stała pod znakiem doskonałej gry gospodarzy w bloku. Stalowcy w ten sposób zdobyli aż siedem punktów. Gorzowianie, widząc taką dyspozycję gospodarzy, z każdą akcją tracili pewność siebie i ewidentnie wahali się z mocnymi atakami. Pozytywna gra w defensywie nakręciła miejscowych siatkarzy. Zwłaszcza Michał Gierżot i Dawid Dulski czuli się w niedzielę bardzo pewnie. Stilonowcy utrzymywali bliski kontakt z rywalami jedynie do stanu 12:12, gdyż później nysanie zaczęli skrupulatnie powiększać przewagę. Seta zakończył asem serwisowym Dulski, a Stal zwyciężyła 25:19.
Zobacz też:
Po zmianie stron boiska odmieniła się także gra obu drużyn. Gospodarze przestali blokować, a Stilon złapał wiatru w żagle. Od pierwszych piłek drugiego seta gorzowianie nadali ton rozgrywce i szybko zaczęli zyskiwać przewagę. Duża w tym zasługa Roberta Tahta, który seriami zdobywał kolejne oczka. Na odpowiednie tory weszli także Kamil Kwasowski i Chizoba Neves Atu, a Seweryn Lipiński zdobywał zaskakujące punkty po asach serwisowych. Z tak grającymi zawodnikami wynik dla niebiesko-białych sam się budował. Ostatecznie gorzowianie doprowadzili do wyrównania w meczu, ponieważ w drugim secie rozbili Stalowców 14:25.
Zobacz też:
Początek trzeciej partii to wymiana ciosów z obu stron. Taki stan rzeczy utrzymywał się do stanu 11:11, a następnie gospodarze wbili wyższy bieg. Stalowcy ponownie wrócili do zawrotnej skuteczności w blokach, a swoje punkty z ataku dokładali Gierżot i Dulski. Momentalnie przewaga miejscowej drużyny urosła do pięciu oczek i przez dłuższą chwilę utrzymywała się. Stilon nie powiedział jednak ostatniego słowa w tym secie i zdołał się jeszcze podnieść. Wybornie prezentował się zwłaszcza w tym fragmencie Wojciech Lorenc, który bardzo dobrze zagrywał. Niebiesko-biali zdołali dojść do gospodarzy na różnicę jednego punktu przy stanie 20:19, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowała Stal. Miejscowi wygrali tę partię 25:22 i na wyciągnięcie ręki mieli już triumf w całym spotkaniu.
Zobacz też:
Czwarty set był zaciętą batalią trwającą dobre pół godziny. Żadna z ekip nie potrafiła zbudować większej przewagi punktowej i wynik wciąż balansował na granicy remisu. W tej partii na swoje najwyższe obroty wszedł Chizoba i to właśnie na nim swoją grę oparł Stilon. Brazylijczyk punktował z gry i po zagrywkach, a dzięki temu goście wciąż pozostawali w grze o tie break. W drugiej części seta do ofensywnych poczynań Stilonu dołączyli Taht i Lipiński, co dało gorzowianom piłkę setową przy stanie 22:24. Z pierwszej zagrywki gospodarze jeszcze się wybronili, ale kolejną akcję skutecznie zakończył Lipiński, czym doprowadził do piątej partii.
Zobacz też:
Tie break to zawsze bardzo nerwowa sytuacja, ale w niedzielny wieczór w hali w Nysie odbył się prawdziwy thriller. Lepiej tę część meczu rozpoczęli gospodarze, ale nie zrobiło to wrażenia na gorzowianach. Stilonowcy wciąż byli bardzo skuteczni na zagrywce i przez cały mecz zanotowali aż piętnaście asów serwisowych. W finalnym secie uczynili to Chizoba, Lipiński i Vuk Todorović. Nakręciło to niebiesko-białych, którzy w ten sposób przejęli inicjatywę. Końcówka to kontrola sytuacji i końcowy punkt Kwasowskiego na 13:15 i ostateczne zwycięstwo Stilonu w Nysie.
Pozostałe wyniki kolejki:
Asseco Resovia Rzeszów 3:1 GKS Katowice
Jastrzębski Węgiel 3:0 Indykpol AZS Olsztyn
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 PGE GiEK Skra Bełchatów
Barkom Każany Lwów 1:3 PGE Projekt Warszawa
Bogdanka LUK Lublin 3:1 Ślepsk Malow Suwałki
Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 Steam Hemarpol Norwid Częstochowa
Nowak-Mosty MKS Będzin - Trefl Gdańsk (poniedziałek, 20:30)
Aktualna tabela Plusligi.
Drużyna | Mecze | Punkty | Sety | |
1 | PGE Projekt Warszawa | 7 | 18 | 19:5 |
2 | BOGDANKA LUK Lublin | 6 | 16 | 18:7 |
3 | Jastrzębski Węgiel | 6 | 16 | 17:6 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 6 | 12 | 14:9 |
5 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 6 | 11 | 13:10 |
6 | Cuprum Stilon Gorzów | 5 | 10 | 12:9 |
7 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 5 | 10 | 11:8 |
8 | Steam Hemarpol Norwid Częstochowa | 5 | 7 | 10:10 |
9 | Asseco Resovia Rzeszów | 5 | 7 | 9:11 |
10 | Nowak-Mosty MKS Będzin | 5 | 6 | 7:9 |
11 | Ślepsk Malow Suwałki | 6 | 6 | 10:14 |
12 | Trefl Gdańsk | 5 | 6 | 9:13 |
13 | PSG Stal Nysa | 4 | 4 | 6:9 |
14 | Indykpol AZS Olsztyn | 6 | 3 | 6:15 |
15 | GKS Katowice | 7 | 3 | 6:19 |
16 | Barkom Każany Lwów | 6 | 0 | 5:18 |
Osiem najlepszych drużyn awansuje do fazy play-off. Trzy najgorsze zespoły zostaną zdegradowane.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze