Mecz otwarcia Plusligi był dla siatkarzy Cuprum Stilonu wymarzonym rollercoasterem. Wszystko bowiem wskazywało na to, że gorzowianie zakończą mecz z Treflem Gdańsk bez żadnej zdobyczy punktowej. W czwartym secie spotkania goście mieli już otwartą drogę do wygrania meczu, ponieważ prowadzili już sześcioma punktami. Niebiesko-biali odwrócili losy partii, a w tie-break’u zachowali więcej zimnej krwi i dopisali sobie dwa punkty do tabeli.
W niedzielę na podopiecznych trenera Andrzeja Kowala czekał pierwszy mecz w obcej hali. Stilonowcy zawitali do Bełchatowa na mecz z PGE GiEK Skrą. Gospodarze swój premierowy mecz sezonu wygrali w Olsztynie 1:3, a głównym aktorem tego triumfu był Azmin Esmaeilnezhad, który zdobył 19 punktów dla bełchatowian. W niedzielę naprzeciwko niego stanął jednak Chizoba Eduardo Neves Atu – najlepiej punktujący gracz pierwszej kolejki.
Zobacz też:
W pierwszym secie niedzielnego meczu gospodarze zaprezentowali dominującą grę, pewnie wygrywając 25:18. Skra od samego początku narzuciła swoje warunki, szybko budując przewagę, która pozwoliła im kontrolować przebieg spotkania. Liderem drużyny był Zigi Stern, który skutecznie zdobywał punkty z różnych stref boiska, stanowiąc największe zagrożenie dla obrony gości. Mimo starań drużyny z Gorzowa, Skra w drugiej części seta jeszcze bardziej powiększyła swoją przewagę, pewnie zmierzając po zwycięstwo. Ostatecznie gospodarze zakończyli partię z siedmiopunktową przewagą, ustanawiając wysoki poziom na dalszą część meczu.
Zobacz też:
Drugi set starcia ponownie rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy szybko wypracowali sobie kilku punktową przewagę. Dzięki skutecznym akcjom zarówno w ataku, jak i w obronie, Skra kontrolowała przebieg gry. Jednak siatkarze Stilonu nie zamierzali się poddać – ich blok zaczął funkcjonować bez zarzutu, co doprowadziło do wyrównania stanu na 10:10.
Od tego momentu gra stała się bardziej wyrównana, a goście zaczęli przejmować inicjatywę. Krótkotrwałe prowadzenie 16:18 dla gorzowian zapewnił atak Roberta Tahta. Wydawało się, że Stilon może doprowadzić do remisu w setach, ale w decydującej fazie gry to Skra ponownie złapała wiatr w żagle. W końcówce seta gospodarze pokazali klasę, a ich skuteczność w ataku i zagrywce nie pozostawiała złudzeń. Kiedy Stilonowcy próbowali walczyć o każdą piłkę, Esmaeilnezhada skutecznie kończył dobre podania od partnerów i zdobywał przewagę dla swojej ekioy. Ostatni punkt drugiej partii przyniósł as serwisowy Sterna, który zakończył seta wynikiem 25:22, dając Skrze prowadzenie 2:0 w meczu.
Zobacz też:
Trzeci set okazał się być finalnym w pojedynku Skry ze Stilonem. Bełchatowianie zachowali swoją wysoką skuteczność w ataku, a to dawało im kolejne łatwe punkty do wyniku. Niebiesko-biali dodatkowo popełniali sporo błędów, a to było wodą na młyn dla miejscowych. Po stronie gospodarzy Miran Kujundzić fenomenalnie serwował, czym zdobywał punkty i rozrzucał Stilonowców po całym boisku. Dało to wynik 14:10, który uchylił drzwi do zwycięstwa dla Skry. Po chwili było już 20:12 i nic już nie mogło odmienić losów seta i całego meczu. Ostatni punkt starcia zdobył David Dinculescu, a trzecia partia zakończyła się rezultatem 25:15.
Z pierwszego wyjazdu w sezonie Cuprum Stilon wraca więc na tarczy. W kolejnej serii gier niebiesko-biali podejmą w Arenie Gorzów Ślepsk Malow Suwałki.
Wyniki pozostałych meczów kolejki:
Bogdanka LUK Lublin 3:2 Trefl Gdańsk
Jastrzębski Węgiel 3:0 Asseco Resovia Rzeszów
Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 Barkom Każany Lwów
Ślepsk Malow Suwałki - Indykpol AZS Olsztyn (niedziela, 17:30)
Nowak-Mosty MKS Będzin - PGE Projekt Warszawa (poniedziałek 17:30)
GKS Katowice - PSG Stal Nysa (poniedziałek, 20:30)
Mecz Zaksy Kędzierzyn-Kolźle z Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa rozegrany zostanie w późniejszym terminie - 8 października.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze