Cenne zwycięstwo i pierwsze czyste konto Stilonu

Trener Karol Gliwiński w podsumowaniu wczorajszego meczu 3 ligi przeciwko Stali Brzeg (źródło: FB Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów)

Pierwsza połowa spotkania to lekka przewaga zespołu z Brzegu, który to od początku spotkania kreował sobie niezłe sytuacje do zdobycia bramki. Już na samym początku meczu skrzydłowy brzeżan, Dominik Bronisławski zszedł z futbolówką do środka boiska i mocnym strzałem z dystansu na długi słupek minimalnie chybił. Było to pierwsze ostrzeżenie zawodników Stali, a w następnych minutach było ich jeszcze kilka. Z dystansu próbowali zaskoczyć Grzegorza Gibkiego także Wdowiak, Czajkowski oraz Maj, ale bramkarz Stilonu był czujny albo oddawane strzały były niecelne. 

🔴 Z Wisły Kraków do Stilonu Gorzów

Niebiesko-biali pierwszą groźną sytuację stworzyli w 13. minucie, kiedy to Olaf Nowak znalazł się na czystej pozycji do oddania strzału w polu karnym. Uderzył silnie i mogło się wydawać, że bramkarz Stali będzie bez szans, ale w ostatniej chwili obrońca gospodarzy zablokował uderzenie. 

Wspomniany wcześniej Nowak w 39. minucie popisał się pięknym długim podaniem ze środka boiska w pole karne do Emila Drozdowicza. Obrońca gospodarzy nie zorientował się, że napastnik czyha za jego plecami i precyzyjnym uderzeniem z powietrza zdobył pierwszą bramkę dla przyjezdnych.

Początek drugiej połowy to niefortunne wybicie piłki przez młodego obrońcę Stilonu, Filipa Karonia, który mógł zaskoczyć swoich kolegów z drużyny bramką samobójczą. Mimo tego należy pochwalić całą defensywę gorzowskiej drużyny, która tego dnia była dobrze zorganizowana i z powodzeniem odpierała ataki Stali. 

🔴 Nigdy za to nie dziękuj

Kiedy to jeszcze się wydawało, że gospodarze za wszelką cenę będą chcieli doprowadzić do wyrównania, wówczas zostali osłabieni. W 60. minucie bramkarz Stali, Miłosz Jaskuła obejrzał czerwoną kartkę za faul na Nowaku i gospodarze musieli kończyć spotkanie w 10. Od tego momentu już zdecydowanie zaczęli dominować gorzowianie, którzy w 73. po składnej akcji wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Rezerwowy, Filip Łaźniowski wbił się z piłką w pole karne i efektownym zagraniem piętą asystował do Maksyma Bohdanova, a ukraiński pomocnik nie dał szans bramkarzowi uderzając silnie po krótkim rogu. Ostatnie minuty meczu to szanse na bramki dla Stilonu. Po ciekawych akcjach wynik meczu mogli podwyższyć Nowak i Cyprian Poniedziałek, ale wyśmienity na linii bramkowej okazał się Amin Stitou, który nie pozwolił już na zmianę wyniku. 

Bramki: Drozdowicz 39’, Bohdanov 73’

Stilon: Gibki – Trepczyński, Karoń, Przybylski – Kaczor (70’ Łaźniowski), Świerczyński (86’ Snowyda), Wiśniewski (86’ Fernezy), Bohdanov (79’ Maliszewski), Kaniewski – Nowak, Drozdowicz (79’ Poniedziałek)

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo.

Drugi z gorzowskich trzecioligowców AstroEnergy Warta Gorzów zdobył punkt w spotkaniu domowym przeciwko Pniówkowi Pawłowice. Mecz zakończył się spotkaniem 1:1, a jedyną bramkę dla gorzowian zdobył Dawid Ufir.

Inne wyniki 6. kolejki:

MKS Kluczbork 1-2 LKS Goczałkowice Zdrój, AstroEnergy Warta Gorzów 1-1 Pniówek Pawłowice, Rekord Bielsko-Biała 2-0 Carina Gubin, Górnik II Zabrze 2-1 Miedź Legnica, Raków II Częstochowa 3-1 Polonia Bytom, Ślęza Wrocław 5-2 Lechia Zielona Góra, Polonia Nysa 2-3 Gwarek Tarnowskie Góry. 

W następnej kolejce Stilon zmierzy się w pojedynku domowym przy ul. Olimpijskiej z MKS-em Kluczbork, natomiast Warta uda się na daleki wyjazd do LKS Goczałkowice Zdrój. Oba spotkania odbędą się w sobotę, 10 września.

Aktualna tabela.