Taki widok w Polsce to już norma. Ulicami spacerują młodzi ludzie z e-papierosami, a z ust wypuszczają kłęby dymu.
Często można zobaczyć przed szkołami grupy nastolatków, z których każdy używa takiego urządzenia. Ministerstwo Zdrowia chce z tym skończyć. Powód? Szkodliwość.
Związki chemiczne
E-papierosy szybko podbiły Polskę. Nad tradycyjnymi używkami mają taką wyższość, że nie śmierdzą spalenizną. Dym nie zawiera substancji smolistych, a smakowe olejki dają nawet przyjemny zapach i wrażenie, że to używka mniej szkodliwa niż zwykły papieros. Jest jednak inaczej.
Najnowsze badania dowodzą, że użytkownicy e-papierosów są narażeni na podobne zmiany w DNA jak tradycyjni palacze. Naukowcy z University College London i Uniwersytetu w Innsbrucku doszli do wniosku, że używanie elektronicznych papierosów także negatywnie wpływa na komórki w jamie ustnej, krwi czy szyjki macicy.
– Na podstawie tych ustaleń nie możemy stwierdzić, że e-papierosy powodują raka, ale widzimy wyraźnie, że ich użytkownicy mają podobne zmiany epigenetyczne w komórkach policzka jak te, które obserwujemy u palaczy. Zmiany te są zaś powiązane z przyszłym rozwojem raka płuc w tej drugiej grupie. Konieczne będą więc dalsze badania w celu sprawdzenia, czy nasze odkrycie można wykorzystać do indywidualnego przewidywania raka u palaczy i użytkowników e-papierosów – ogłosił dr Chiara Herzog.
Zobacz też:
Tyle że to nie wszystko, bo przecież e-papierosy zawierają:
- nikotynę,
- aromaty, takie jak diacetyl,
- lotne związki organiczne,
- substancje chemiczne powodujące raka,
- metale ciężkie, takie jak nikiel, cyna i ołów.
Wniosek jest jeden: elektroniczne papierosy są mniej szkodliwe niż tradycyjne, ale nadal nie są zdrowe.
Po e-papierosy sięgają już dzieci
– Ministerstwo Zdrowia jest zdeterminowane, żeby taki zakaz wprowadzić – zapowiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny podczas posiedzenia komisji senackiej. I wskazał jednorazowe e-papierosy.
Potwierdziła to szefowa resortu Izabela Leszczyna. Jak powiedziała, prace już trwają, a efekt ich działania będzie szeroki.
– Nie do końca wiemy, co się znajduje w tych jednorazowych pojemnikach – tłumaczy. I dodaje, że jednorazówki to także produkowanie większej ilości śmieci.
Problemem jest też to, że po takie produkty sięgają już dzieci. Nie zawierają tytoniu, mają miłe dla nosa zapachy owocowe i przyciągają kolorowymi opakowaniami. Jednocześnie mają jednak nikotynę i substancję słodzącą, np. sukralozę.
– Według badań, z którymi mogłam się zapoznać, sukraloza podana w formie pary wodnej jest substancją, która bardzo silnie uzależnia – podkreśla Małgorzaty Niemczyk, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Uzależnieniom.
Zakaz wejdzie w życie przed wakacjami?
Ministerstwo Zdrowia chce, żeby zakaz wszedł w życie jeszcze przed wakacjami tego roku.
W Polsce w sprzedaży jest ponad 770 wariantów smakowych jednorazowych e-papierosów. Zgodnie z danymi Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych używa ich 47,6 proc. uczniów.
– Z tego powodu coraz więcej europejskich państw już pracuje nad ograniczeniem ich sprzedaży. Wśród nich są np. Wielka Brytania, Francja, Irlandia czy Niemcy. Niebawem do tego grona zamierza dołączyć również Polska – dodaje Leszczyna.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze