Pierwsze starcie Finału Orlen Basket Ligi Kobiet padł łupem VBW Gdynia. Faworyzowana drużyna z Trójmiasta wygrała w sobotę z zespołem PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów 91:80(28:33,25:22,22:15,16:10), ale podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego pokazały się z bardzo dobrej strony. Obie drużyny zaprezentowały koszykówkę na najwyższym poziomie. Wśród gorzowianek prawdziwy koncert zagrała Elena Tsineke, która rzuciła aż 30 punktów. W niedzielę gra jednak zaczęła się ponownie od stanu 0:0, a stawką było przedłużenie serii do dwóch meczów w Gorzowie.
Zobacz też:
Niedzielne zmagania finałowe rozpoczęła solową akcją pod kosz Ewelina Śmiałek, co dało otwarcie wyniku na korzyść AZS-u. Początkowe minuty bezpośrednio nawiązywały do spotkania sobotniego, ponieważ obie drużyny narzuciły wysokie tempo rozgrywki, a żadna z ekip nie potrafiła wybić się na większą liczbę oczek. Odskok punktowy gdynianki zanotowały, gdy celnym rzutem z dystansu popisała się Marissa Kastanek. Od tej akcji VBW zaczął budować pozytywny rezultat - Stephanie Jones w krótkim czasie skutecznie wchodziła pod kosz AZS-u. Tablica wyników wskazała wówczas 17:9, a trener Maciejewski zmuszony był wziąć przerwę na żądanie. Po interwencji szkoleniowca sytuacja na parkiecie nie uległa zmianie. Przez chwilę drużyny wymieniły się celnymi rzutami, ale i tak wciąż gospodynie powiększały różnicę. Końcówka pierwszej kwarty nie odmieniła sytuacji boiskowej i VBW wygrał ją ośmioma punktami - 26:18.
W drugiej ćwiartce meczu zebrana publiczność długo czekała na pierwsze punkty. Dopiero po upływie półtorej minuty uczyniła to Gabriela Lebiecka, dzięki czemu AZS odrobił dwa oczka. Początkowa posucha zakończyła się wraz z wymianą ciosów między drużynami. Na punkty Ruth Hebard błyskawicznie odpowiedziała Shatori Walker, a na akcję Tsineke trójką gorzowianki poczęstowała Agata Gilmajster. Akademiczki po tej wymianie nabrały więcej pewności siebie, czego dowodem był efektowny rzut z dystansu Tsieneke, dzięki któremu przewaga gdynianek zmalała do trzech punktów (32:29). Finalny etap pierwszej połowy to dobra gra z obu stron, lecz jednak jakość przemawiała za faworyzowanymi gospodyniami. Znakomita ostatnia minuta w wykonaniu Natalie Stoupalovej i Karoliny Ułan ustaliła rezultat drugiej ćwiartki na 25:21. Po dwudziestu minutach mecz VBW prowadził 51:39.
Zobacz też:
Po przerwie gospodynie wróciły naładowane energią. Gdynianki bardzo szybko znalazły swój rytm gry i zaczęły punktować AZS. Punkty Jones, Kastanek, Ułan i Hebard błyskawicznie dały VBW 60 punktów. W tym czasie podopieczne trenera Maciejewskiego nie dodały do swojego bilansu żadnego celnego trafienia, co zmusiło do interwencji za sprawą przerwy na żądanie. Dopiero po upływie trzech minut z akcją 2+1 pokazała się Walker. Z każdą minutą faworytki zdobywały coraz większą dominację na parkiecie. Gdy Jones trafiła spod samego kosza to różnica punktowa wynosiła już 21 oczek - 65:44. Do końca trzeciej kwarty punktowały już niemal wyłącznie gdynianki, dlatego wynik po 3/4 meczu brzmiał 73:49.
Ostatnie dziesięć minut nie mogły już odmienić losów drugiego starcia finałowego. W ich trakcie Akademiczki chciały wyjść z honorem z trójmiejskiej eskapady. W czwartej kwarcie tempo rozgrywki wyraźnie osłabło, gdyż koszykarki wiedziały, że losy pojedynku są już rozstrzygnięte. Finalnie ostatnia ćwiartka zakończyła się minimalnym zwycięstwem gospodyń 11:8, a cały mecz VBW wygrał 84:57.
W przyszłą sobotę finał przeniesie się do Areny Gorzów. Przed Akademiczkami ogromne wyzwanie odwrócenia losów rywalizacji.
W niedzielę gdyński zespół do zwycięstwa poprowadziły: Ruth Hebard (24 punkty i 10 zbiórek), Stephanie Jones (17 punktów i 10 zbiórek) i Karolina Ułan (16 punktów).
W AZS-ie z najlepszej strony pokazały się: Shatori Walker (23 punkty) i Elena Tsineke (17 punktów).
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze