Na ostatniej prostej odwiedzili:
- Opole,
- Wrocław,
- Leszno.
Przed nimi:
- Poznań,
- Grodzisk Wielkopolski,
- Zielona Góra,
- Gorzów.
Tu pojawią się w sobotę; ich powitanie zaplanowane jest na wieczór, tuż przed koncertami w ramach „Dobry wieczór Gorzów”.
Uczestnicy biegu „Z pasji do Gorzowa” w drodze są od 2 lipca. Wystartowali o poranku z gorzowskiego Starego Rynku. Biegną w pięcioosobowej grupie, choć na poszczególnych odcinkach trasy dołączali do nich gościnnie przedstawiciele samorządów, które odwiedzali po drodze.
Fragment trasy biegł z nimi radny z Gdańska Łukasz Bejm, w Olsztynie towarzyszył im dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Jerzy Litwiński, w Pasłęku przyłączył się do biegaczy Mirosław Plawgo - trzykrotny mistrz Polski w biegu maratońskim, a w Janowie Lubelskim biegaczom towarzyszył Andrzej Łukasik - wieloletni radny oraz prezes Stowarzyszenia Klubu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Do Opola biegaczy symbolicznie wprowadzili zawodnicy klubu „Odra Opole”, podobnie ma być w Grodzisku Wielkopolskim; tu na rogatkach miasta gorzowian mają przywitać sportowcy z tamtejszego klubu sportowego.
W Zielonej Górze do gorzowskiej ekipy dołączy Sebastian Wierzbicki, współorganizator biegowych Grand Prix Gorzowa, który przebiegł również pierwszy odcinek trasy, do Szczecina. Do mety biegaczy podprowadzi również Tomasz Kucharski, gorzowski wioślarz, dwukrotny mistrz olimpijski, pięciokrotny medalista mistrzostw świata.
Bieg „Z pasji do Gorzowa” to przedsięwzięcie, w którym biorą udział gorzowianie - ludzie po przejściach, w większości podopieczni „Fundacji Dogonić Marzenia”. Część z nich biegnie po raz pierwszy, a część towarzyszyła już radnemu Tomaszowi Manikowskiemu w czasie Biegów Trzeźwości oraz Dookoła Województwa Lubuskiego.
Uczestnicy od ponad 25 dni są w drodze przez Polskę. Ich planem było odwiedzić wszystkie miasta wojewódzkie. W każdym gościli ich samorządowcy i przedstawiciele środowisk społecznych. W sumie w 29 dni pokonają biegiem około 2 500 kilometrów. Biegną, by dać świadectwo, że można poskładać swoje życie na nowo oraz by promować miasto, które stworzyło im do tego warunki.
Napisz komentarz
Komentarze