W maju podjęto decyzję o wycince 43 drzew wzdłuż Kłodawki. Jak twierdzi Urząd Miasta, decyzja była podyktowana zagrożeniem dla życia i mienia mieszkańców korzystających z pobliskich ścieżek oraz placów zabaw.
Magnetofon ZK-120, 1968 rok „A jednak działa!”
Na tę decyzję bezzwłocznie zareagowali mieszkańcy Gorzowa. Około trzy tygodnie temu powstała petycja adresowana do prezydenta Jacka Wójcickiego o interwencję w sprawie planowanej wycinki drzew wzdłuż Kłodawki. 20 czerwca została oficjalnie złożona. Podpisało się pod nią aż 2155 osób (z czego 1223 było w formie papierowej)
W petycji zawarli prośbę o ponowne podjęcie rozmów z instytucjami, które brały udział w procedurze wyrażenia zgody, a także przekonanie tych instytucji do ponownego rozpoznania sprawy; oceny stanu drzew; weryfikacji, które drzewa nadają się faktycznie do wycięcia, a które można i trzeba uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gorzowski szpital zaprasza do współpracy uchodźców wojennych z Ukrainy. W lecznicy od lat pracują obywatele tego kraju, jednak ze względu na braki personalne i coraz więcej ukraińskojęzycznych pacjentów, potrzeby w tym zakresie rosną.
Podkreślono, że drzewa produkują niezbędny do życia tlen, neutralizują zanieczyszczenie powietrza, obniżają temperaturę, chronią w czasie ulewnych deszczy poprzez pochłanianie wody oraz są schronieniem dla wielu zwierząt i ptaków. Wzbogacają krajobraz miasta, a także rzucają cień, który chroni przechodniów i wydłuża trwałość ścieżek asfaltowych.
„Kilkudziesięcioletnie dorodne drzewa są nieocenionym elementem krajobrazu naszego miasta. Kilka sztuk rzeczywiście wymaga wycinki, niemniej większość z ponumerowanych drzew jest żywa, posiada listowie, kwitnie oraz wygląda na solidnie posadowione w gruncie. Drzewa te od dziesiątek lat opierają się wiatrom.” – czytamy w petycji.
Do sprawy dołączyli się radni: Marta Bejnar-Bejnarowicz, Paulina Szymotowicz, Anna Kozak oraz Krzysztof Kochanowski. Podzielili opinię mieszkańców, napisali interpelacje:
„Apelujemy o monit w celu zapobieżenia wycince drzew, niezwłocznej ponownej oceny kondycji fitosanitarnej drew, a ze względu na wyjątkową wartość środowiskową i krajobrazową, podjęcia działań ratunkowych (np. podpory, usunięcie wyłącznie posuszu, uformowanie koron w sposób przywracający statykę) oraz opracowanie plan nasadzeń zastępczych w tej okolicy w miejsce drzew, których usunięcie będzie konieczne.”
Prezydent ugnie się pod naciskiem radnych?
Inicjatorem działania obywateli jest grupa na portalu Facebook „STOP wycince drzew w Gorzowie”. Grupa istnieje od grudnia 2016 roku i liczy ponad 1100 osób. To właśnie jej członkowie zbierali podpisy, a także złożyli wczoraj dokument w Urzędzie Miasta. Poinformowali o tym w poście, który spotkał się z falą pozytywnych komentarzy.
„Wiemy, że w międzyczasie Prezydent zorganizował spotkanie z pracownikami Wód Polskich, wiemy też że planuje jakieś nasadzenia zastępcze (jak mu budżetu starczy). Ale my nie chcemy działań ad hoc, bo akurat temat grzeje w mediach. Chcemy planowego i poważnego podejścia do zieleni w mieście. I powiemy o tym więcej już w środę, na sesji Rady Miasta.”
Dziękujemy, że jesteś z nami
Napisz komentarz
Komentarze