W daleką wyprawę do Pawłowic Śląskich piłkarze AstroEnergy Warty udali się w dość nietypowej, jak na gorzowskie warunki, roli. Od tygodnia bowiem bordowo-granatowi spoglądali na resztę ligowej stawki z samego szczytu klasyfikacji Betclic III ligi. Wysforować się na prowadzenie to jedno, ale utrzymać status lidera to zupełnie inna sprawa. Tuż za plecami Warciarzy wciąż czyhają drużyny, które głośno mówią o chęci wygrania trzecioligowych zmagań. Pierwszą przeszkodą w utrzymaniu fotela lidera był dla Warty Pniówek, który przed siódmą rundą zmagań zajmował odległe dwunaste miejsce w tabeli. To z pewnością zwiększyło presję u przewodzących tabeli gorzowianom.
Zobacz też:
W pierwszej połowie starcia w Pawłowicach goście z Gorzowa potwierdzili swoją pozycję lidera III ligi, zdobywając dwie bramki i kontrolując przebieg gry. Warta, od początku spotkania, prezentowała ofensywną postawę, stwarzając sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia gola. Pierwsza bramka padła w 33. minucie, kiedy to Dawid Ufir, po dobrze przeprowadzonej akcji zespołowej, skutecznie wykończył atak swojej drużyny, wyprowadzając Wartę na prowadzenie 0:1. Gospodarze starali się odpowiedzieć, jednak ich próby kończyły się na dobrze zorganizowanej defensywie rywali.
Zaledwie pięć minut później, w 38. minucie, Karol Gardzielewicz popisał się pięknym strzałem z dystansu, podwyższając prowadzenie gości. Uderzenie zaskoczyło bramkarza Pniówka, który nie miał szans na skuteczną interwencję. Do końca pierwszej połowy podopieczni trenera Pawła Posmyka kontrolowali przebieg gry, utrzymując korzystny wynik i nie pozwalając rywalom na stworzenie groźnych sytuacji.
W drugiej połowie rolę się odwróciły, gdyż to gospodarze przejęli inicjatywę. Na domiar złego w 66. minucie Marcin Orzechowski obejrzał czerwoną kartkę i przez to Warta musiała radzić sobie w osłabieniu. Gra w zdekompletowanym składzie dała szybko się we znaki gościom. Już trzy minuty później Pniówek złapał kontakt, gdy do siatki Warciarzy trafił Dawid Hanzel. Asystę przy tym trafieniu zanotował Dominik Budzik, a po niespełna dziesięciu minutach poszedł on za ciosem. Ponownie zawodnik ten wystąpił w roli dogrywającego, a zadanie snajperskie wykonał Michał Rakowiecki. Odwrócenie wyniku nie załamało gorzowian. Warciarze zebrali się w sobie i przystąpili do ponownych ataków. Odwaga ta popłaciła, gdyż na niespełna dziesięć minut przed końcem meczu na listę strzelców wpisał się Adrian Marchel, czym wyprowadził Wartę na ponowne prowadzenie. Utrata pozytywnego wyniku źle wpłynęła na graczy Pniówka. Już dwie minuty po golu dla Warty drugą żółtą kartkę obejrzał Hanzel, a liczba zawodników na boisku wyrównała się. W końcówce już nic się nie zmieniło, a bordowo-granatowi wywieźli niezwykle cenne zwycięstwo z Pawłowic i ugruntowali swoją pozycję lidera tabeli.
Zobacz też:
Na początkowym etapie sezonu CFB Stilon boryka się z problemami natury czysto sportowej. Podopieczni trenera Łukasza Maliszewskiego źle weszli w nową kampanię i od początku zmuszeni są do walki w ogonie tabeli. W zespole niebiesko-białych ewidentnie brakuje skuteczności pod bramkami rywali, co bezpośrednio wpływa na kiepskie wyniki. W dotychczasowych spotkaniach Stilon strzelił tylko sześć goli, w tym trzy okazały się być celnymi kopnięciami z rzutów karnych. W sobotę Stilonowcy spotkali się na stadionie przy ulicy Olimpijskiej z Karkonoszami Jelenia Góra, które to na swoją dyspozycję strzelecką narzekać nie mogą – w sześciu meczach zdobyli oni dwanaście bramek. Gorzowsko-jeleniogórski pojedynek zapowiadał się więc jako starcie dwóch drużyn z nieco inaczej ustawionymi celownikami.
Zobacz też:
W pierwszej połowie meczu w Gorzowie piłkarze nie użyczyli kibicom wielkich fajerwerków i w związku z tym o takowe postarali się sami fani Stilonu. Mecz z Karkonoszami został okraszony okazjonalną oprawą i właśnie to wydarzenie było jednym z ciekawszych w pierwszej odsłonie spotkania. Na boisku dłużej przy piłce utrzymywali się gospodarze, ale to jeleniogórzanie stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji bramkowych. Przewodził w tym zwłaszcza Marcin Przybylski, który dwukrotnie zmusił Szymona Czajora do interwencji. Goście obili raz nawet poprzeczkę Stilonu, ale nic ostatecznie nie wpadło do bramki gospodarzy. Niebiesko-biali podjęli kilka prób strzelenia gola, lecz ich próby przeważnie mijały bramkę Karkonoszy.
Zupełnie inaczej w drugą część spotkania weszli Stilonowcy. Niebiesko-biali w przerwie nabrali animuszu i od pierwszych minut odważniej zaatakowali przyjezdnych. Ofensywa ta przyniosła wymierne korzyści w 52. minucie, kiedy to podanie z głębi pola trafiło do Emila Drozdowicza, a snajper gorzowskiego zespołu nie miał problemu ze znalezieniem drogi do siatki. Gospodarzom było jednak miało. Niecały kwadrans później Drozdowicz trafił po raz drugi. Tym razem doświadczony napastnik wykończył kapitalne dośrodkowanie z prawej flanki Yevgena Protasova. Goście z Jeleniej Góry nie złożyli jednak broni i zaatakowali niebiesko-białych odważniej. Doprowadziło to do serii stałych fragmentów gry, a jeden z nich przyniósł gola dla Karkonoszy. W ogromnym zamieszaniu w polu karnym odnalazł się Piotr Stępień, który głową skierował piłkę do bramki. Finalne minuty to mądra gra Stilonu, co zaowocowało ostatecznym zwycięstwem niebiesko-białych.
Pozostałe wyniki kolejki:
LKS Goczałkowice 1:1 Miedź II Legnica
Ślęza Wrocław 2:0 Górnik Polkowice
MKS Kluczbork 0:1 Odra Bytom Odrzański
Polonia Słubice 0:1 Unia Turza Śląska
Carina Gubin 2:1 Lechia Zielona Góra
Mecze Podlesianka Katowice - Śląsk II Wrocław i Stal Brzeg - Górnik II Zabrze zostały przełożone na późniejsze terminy.
Aktualna tabela III ligi.
Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki | |
1. | Warta Gorzów Wielkopolski | 7 | 17 | 16-9 |
2. | Miedź II Legnica | 7 | 14 | 13-9 |
3. | Śląsk II Wrocław | 6 | 13 | 17-5 |
4. | LKS Goczałkowice Zdrój | 7 | 13 | 15-8 |
5. | Unia Turza Śląska | 7 | 12 | 10-7 |
6. | Carina Gubin | 7 | 12 | 11-10 |
7. | Lechia Zielona Góra | 6 | 11 | 11-5 |
8. | Ślęza Wrocław | 6 | 11 | 10-6 |
9. | MKS Kluczbork | 6 | 11 | 9-6 |
10. | Karkonosze Jelenia Góra | 6 | 10 | 13-10 |
11. | KS Stilon Gorzów Wielkopolski | 7 | 8 | 8-9 |
12. | Podlesianka Katowice | 6 | 7 | 6-9 |
13. | Pniówek Pawłowice | 7 | 7 | 10-15 |
14. | Górnik Polkowice | 7 | 5 | 6-11 |
15. | Odra Bytom Odrzański | 7 | 5 | 8-16 |
16. | Górnik II Zabrze | 6 | 3 | 7-14 |
17. | Stal Brzeg | 6 | 2 | 4-10 |
18. | Polonia Słubice | 7 | 1 | 6-21 |
Do II ligi bezpośredni awans uzyska najlepsza drużyna, a wicemistrz zagra w barażach o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Z ligą pożegnają się przynajmniej trzy najsłabsze zespoły.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze