Ostatnio skupiają się na drzewach przy ulicy Kosynierów Gdyńskich, a teraz obawa rozprzestrzenia się na zielone aleje wzdłuż Warty. Niedawna wycinka drzew w rejonie ulicy Kosynierów Gdyńskich spotkała się z protestami mieszkańców, którzy pytają, czy rozbudowa drogi jest warta poświęcenia zieleni, która stanowi integralną część miejskiego krajobrazu.
Marta Bejnar-Bejnarowicz, miejska radna, zawsze aktywnie wspiera mieszkańców w ich walce o zieleń w mieście. Teraz informacje płynące od jednej z mieszkanek Gorzowa rzucają nowe światło na sytuację. Drzewa wzdłuż Warty, będące nie tylko ozdobą miasta, ale również ważnym elementem dziedzictwa przyrodniczego, mogą być zagrożone w najbliższym czasie.
Zobacz także:
W związku z budową ścieżki rowerowo — spacerowej Urzędnicy wycieli część drzew i krzewów, a część zniszczyli- gdyż podcięli korzenie schodzące aż do Warty potężnym stuletnim drzewom i pierwsza większa wichura powaliła je — gdyż nie miały trzymania. Teraz Urzędnicy zabierają się za resztę drzew. Zamurowali starą, podwójną (wcześniej potrójną- ale to też komuś przeszkadzało) wierzbę, a teraz zaznaczyli ją do wycinki. Nie ważne- że wierzba żyje i daje radę, obniżyła tylko koronę, że profesjonalny dendrolog powiedział, że nie trzeba jej wycinać tylko skrócić jej koronę. Urząd ma jakiegoś nieznanego mi z nazwiska doradcę ogrodnika-działkowicza, który stwierdził, że wierzba jest do wycinki. Oprócz tego zaznaczono jeszcze 3 inne stare drzewa- między innymi starą, przepiękną dziuplastą wierzbę, która powinna być szczególnie chroniona ze względu na swój dziuplasty charakter. Tam żyją nie tylko ptaki, ale i inne zwierzęta i robale, które są zwierzętom niezbędne – pisze jedna z mieszkanek.
W tej sytuacji społeczność Gorzowa zastanawia się, jakie kroki podjąć, aby zatrzymać dalsze wycinki i ochronić dziedzictwo przyrodnicze miasta.
Zobacz też:
Napisz komentarz
Komentarze