Sezon 2024/25 rozwija się dwutorowo dla piłkarzy CFB Stilonu. W lidze niebiesko-biali nie rozpieszczają swoich fanów i na osiem kolejek przed końcem rozgrywek zajmują miejsce w strefie spadkowej. Inaczej Stilonowcy radzą sobie w lubuskim Pucharze Polski, gdyż w 1/8 finału tego turnieju przerwali oni swoją czarną serię pojedynków derbowych z AstroEnergy Wartą i zameldowali się w ćwierćfinale. Na tym etapie rozgrywek drużyna Mateusza Konefała wylosowała innego trzecioligowca – Polonię Słubicę. Zespół ten w bieżącej kampanii jest beniaminkiem, ale już teraz wiadomo, że po jednym sezonie wróci do IV ligi. Polonia po 26. rozegranych kolejach ma na swoim koncie tylko pięć punktów i znacznie odstaje od reszty stawki. W środowym meczu o półfinał pucharu Stilon był więc faworytem.
Zobacz też:
Już od pierwszych minut spotkania było wiadomo, że Polonia nie zamierza oddać pola wyżej notowanemu rywalowi. Już w 6. minucie Maksim Roubot znalazł się w znakomitej sytuacji w polu karnym Stilonu, ale jego uderzenie z kilku metrów zostało zablokowane w zamieszaniu przez obrońców gości. Stilon odpowiedział w 19. minucie – Wojciech Kurlapski spróbował zaskoczyć Grzegorza Gibkiego strzałem z dystansu, a po skutecznej interwencji golkipera gospodarzy bliski dobitki był Oliwier Siwozad. Bramkarz Polonii wykazał się jednak refleksem i interweniował nogami tuż przed linią pola karnego, ratując zespół przed stratą gola. Kluczowy moment meczu nastąpił tuż przed przerwą. W 45. minucie Jakub Kaczor w walce o piłkę przewrócił Daniela Stadię, który wychodził na czystą pozycję. Sędzia bez wahania pokazał zawodnikowi Stilonu czerwoną kartkę, uznając, że faulował jako ostatni obrońca. Na domiar złego, protestujący głośno przeciw tej decyzji trener Konefał również został odesłany na trybuny. Zamieszanie wykorzystała Polonia. Do rzutu wolnego podszedł Oliwier Begier i precyzyjnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi Stilonu. Jak się później okazało, był to jedyny gol meczu, który zapewnił ekipie ze Słubic awans do półfinału. W drugiej połowie gorzowianie próbowali odwrócić losy spotkania, ale wraz z uciekającymi minutami wzrastała frustracja w szeregach niebiesko-białych. Doprowadziło to ostatecznie do kończenia pojedynku z deficytem dwóch graczy, gdyż czerwoną kartkę obejrzał jeszcze Jakub Kaniewski.
Środowy wynik przekreślił gorzowskie szanse na triumf w lubuskim Pucharze Polski, a tym samym na podjęcie medialnej i wyżej notowanej drużyny w rozgrywkach ogólnopolskich.
Wyniki pozostałych meczów 1/4 finału:
Lubuszanin Drezdenko 1:2 Stal Jasień
Odra Nietków 0:2 Odra Bytom Odrzański
Dozamet Nowa Sól 0:2 Lechia Zielona Góra
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze