Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 07:37
Reklama

Porażka Stali w hali beniaminka

Szczypiorniści Rajbud Stali Gorzów przegrali w Koszalinie z E.LINK Gwardią 30:27(15:9). Porażka ta zepchnęła żółto-niebieskich z miejsca barażowego.

Autor: Marcin Imański

Źródło: Facebook / Stal Gorzów

Sobotnia wyprawa do Koszalina na mecz z E.LINK Gwardią była ostatnim spotkaniem wyjazdowym Rajbud Stali Gorzów w 2024 roku. Do tej pory Stalowcy w tym sezonie w delegacjach radzili sobie dobrze, ponieważ z sześciu eskapad wrócili z czterema zwycięstwami i dwoma porażkami. Co ciekawe, triumfy żółto-niebiescy odnosili w teoretycznie trudnych halach (Zamość i Wągrowiec), a porażki przydarzyły im się w Ciechanowie i w Kielcach po serii rzutów karnych. Ciężko było więc wyrokować, jak może się potoczyć mecz Stali w Koszalinie, zwłaszcza że Gwardia to beniaminek bardzo dobrze sobie poczynający w Lidze Centralnej. Gwardziści po rozegraniu jedenastu kolejek zajmowali bardzo dobre czwarte miejsce w tabeli, a do gorzowskiej drużyny tracili zaledwie jedno oczko. W przypadku wygranej koszalinianie przeskoczyliby więc gorzowian w klasyfikacji.   

Zobacz też: 

Początek koszalińsko-gorzowskiego pojedynku rozpoczął się od sporej niemocy strzeleckiej z obu stron. Pierwsze trafienie dopiero po upływie dwóch minut zanotował Konrad Koss, który rzutem z rzutu karnego dał prowadzenie Stali. Po chwili swoją bramkę dołożył Dawid Pietrzkiewicz. Start meczu był bardzo nerwowy w wykonaniu gospodarzy, ale po upływie kilku chwil Gwardia wzięła się mocno do pracy. Gole Bartłomieja Korczaka i Macieja Fabianowicza doprowadziły do remisu, a po chwili gospodarze byli już na prowadzeniu. Wówczas, przy stanie 4:3, obie ekipy zacięły się w ofensywie. Duża w tym zasługa Krystiana Matusiaka i Cezarego Marciniaka, którzy fantastycznie wykonywali swoje bramkarskie obowiązki, ale też fura szczęścia gospodarzy, gdyż Stalowcy trzykrotnie obili obramowanie bramki Gwardii. Niemoc strzelecka trwała sześć minut. Gol Fabianowicza w końcu przerwał ofensywną posuchę, a od tego momentu miejscowi zaczęli zyskiwać wyraźną przewagę. Gwardziści w kilka chwil zbudowali czterobramkową różnicę (9:5) i prezentowali się lepiej w każdym aspekcie piłki ręcznej. Taki obrót spraw zmusił do interwencji trenera Oskara Serpinę, który wziął czas i przemeblował poczynania swoich zawodników. Dało to szybki efekt, gdyż po wznowieniu gry dwie bramki rzucił Konrad Wątroba, a jedno trafeinie dodał od siebie Rafał Renicki. Wszystko wskazywało na to, że Stal zdoła doprowadzić do remisu, ale innego zdania byli gospodarze. Gwardia jeszcze raz ostrzej zaatakowała i ponownie odjechała na różnicę pięciu goli. Na domiar złego czerwoną kartkę w szeregach Stali obejrzał Kamil Napierkowski. Fakt ten rozbił Stalowców w końcówce pierwszej połowy, która zakończyła się ostatecznie wynikiem 15:9.  

Zobacz też: 

Zmiana stron boiska nie odmieniła obrazu gry. Swoją piorunującą dyspozycję podtrzymywali gospodarze. Do dorobku Gwardii trafienia bowiem dopisali Bartosz Laska, Marcin Laskowski i Ali Mehdizadeh. Stalowcy na pierwszego gola czekali ponad pięć minut drugiej połowy, kiedy to ładną bramkę zdobył Igor Drzazgowski. To właśnie ten zawodnik trzymał Stal w ofensywie w kolejnych akcjach, gdyż tylko on potrafił pokonać Matusiaka. Różnica jednak wciąż była znaczna, gdyż oscylowała na poziomie ośmiu goli na korzyść koszalińskiej drużyny. Dysproporcja w wyniku z biegiem czasu przełożyła się na stopniowe tracenie nadziei w szeregach gorzowian. Z każdą minutą ze Stalowców uchodziło powietrze. Gwardziści z kolei spokojnie bronili wysokiej przewagi i oczekiwali końcowej syreny.  W samej końcówce rezultat chciał odwrócić Mateusz Ripa. Gorzowski zawodnik pojawił się na parkiecie i pokazał się z bardzo dobrej strony, gdyż dzięki jego bramkom Stal odrobiła lwią część strat i zbliżyła się do Gwardii na różnicę dwóch goli. Działo się to jednak zdecydowanie zbyt późno i to gospodarze sobotniego meczu schodzili do szatni ze zwycięstwem - 30:27.

Porażka w hali beniaminka pozbawiła żółto-niebieskich drugiego miejsca w tabeli. W następnej kolejce Stal podejmie w Gorzowie legnicką Miedź.

Wyniki pozostałych meczów kolejki: 
Stal Mielec 28:33 Pogoń Szczecin 
SMS ZPRP Kielce 27:29 Anilana Łódź 
Nielba Wągrowiec 26:28 Jurand Ciechanów 
AZS AWF Biała Podlaska 30:26 Padwa Zamość 
Grunwald Poznań 31:31 p.k 4:5 KPR Żukowo 
Miedź Legnica – Olimpia Piekary Śląskie (niedziela, 19:00) 

Aktualna tabela Ligi Centralnej. 

 DrużynaMeczePunktyBramki
1.Handball Stal Mielec1235393-316
2.E.LINK Gwardia Koszalin1226377-341
3.RAJBUD Stal Gorzów1224387-336
4.Jurand Ciechanów1224355-353
5.KPR Padwa Zamość1223373-332
6.Sandra Spa Pogoń Szczecin1218317-316
7.Siódemka Miedź Huras Legnica1115308-308
8.MKS Nielba Wągrowiec1215310-336
9.SMS ZPRP I Kielce1214345-397
10.Grot Blachy Pruszyński Anilana1213306-353
11.WKS Grunwald Poznań1211345-350
12.MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie1111303-337
13.KPR Fit Dieta Żukowo1211342-383
14.AKPR AZS AWF Biała Podlaska129333-337

Do Superligi awansuje najlepsza drużyna, a drugi zespół zagra w barażach. Z Ligą Centralną pożegnają się dwie najsłabsze ekipy.

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama