W poprzedniej kolejce koszykarskiej 2 ligi drużyna EIG CEZiB Kangoo Basket zakończyła swoją czarną serię. Gorzowskie Kangury przez osiem kolejnych spotkań schodziły z parkietu pokonane, ale w starciu z TKM-em Włocławek w końcu odnieśli upragnione zwycięstwo. Podopieczni trenera Andrzeja Stefanowicza zagrali wielki mecz i stłamsili włocławian w stosunku 93:64. W czwartkowy wieczór Kangoo otrzymało szansę ze strony kalendarza rozgrywek na pójście za ciosem. Kangury bowiem spotkały się z rezerwami Kinga Szczecin, który do tej pory wszystkie swoje mecze przegrał i jest zdecydowanie najsłabszą ekipą rozgrywek. Drzwi do pierwszego wyjazdowego zwycięstwa gorzowian wydawały się być szeroko otwarte.
Zobacz też:
Pierwsza kwarta czwartkowego meczu była popisem gości, którzy od początku narzucili swoje tempo gry i połączyli efektywność z widowiskowością. Gorzowianie, dowodzeni przez Marcina Zarzecznego, zdominowali parkiet i nie pozostawili gospodarzom wielu szans. Zarzeczny, otwierając wynik spotkania, od samego początku pokazywał, że czuje się pewnie – bawił się piłką, wyprowadzał rywali w pole, a jego swoboda na parkiecie była widoczna w każdym ruchu. Partnerowali mu Norbert Grzegorczyk i Konrad Jelski, którzy również dali popis swoich umiejętności. Grzegorczyk najpierw uraczył kibiców soczystym wsadem po indywidualnym rajdzie, a chwilę później dorzucił trójkę z dystansu. Z kolei Jelski perfekcyjnie prowadził grę Kangurów, dyktując tempo akcji, a na dokładkę dołożył celny rzut zza łuku. Gospodarze z Kinga nie mogli znaleźć swojego rytmu, a liczne błędy, zarówno w ataku, jak i obronie, znacznie ułatwiły zadanie drużynie z Gorzowa. Kangoo Basket, wykorzystując te potknięcia, skutecznie budowali swoją przewagę, która po pierwszej kwarcie wynosiła aż 15 punktów (12:27).
Zobacz też:
Druga partia przyniosła nieco spokojniejszą grę ze strony Kangurów, ale mimo to goście wciąż kontrolowali przebieg spotkania. Szczecinianie rozpoczęli tę część meczu z większym zapałem, zdobywając pierwsze pięć punktów, co wzbudziło entuzjazm na trybunach. Jednak duża strata z pierwszej kwarty wciąż ciążyła gospodarzom, którzy zaczęli grać coraz bardziej nerwowo. Frustracja zawodników Kinga przekładała się na liczne faule, co dało gościom z Gorzowa szansę na częste wizyty na linii rzutów wolnych. Kangury nie przepuszczały takich okazji – skutecznością popisywali się Tomasz Urban, Zarzeczny, Grzegorczyk, Bartosz Dreczkowski i Kacper Kaźmierski. Dzięki precyzji z rzutów osobistych goście utrzymywali przewagę, mimo że ich ofensywa nie była już tak efektowna, jak w pierwszej kwarcie. Szczecinianie nie potrafili wykorzystać momentów, w których Kangoo spuściło z tonu. Próby odrobienia strat kończyły się niecelnymi rzutami lub kolejnymi stratami piłki, co tylko powiększało ich frustrację. W efekcie Gorzowianie zakończyli pierwszą połowę meczu z wynikiem 24:45, utrzymując solidną przewagę.
Zobacz też:
Po zmianie stron Kangoo Basket wróciło do dominującej gry, którą zaprezentowali w pierwszej odsłonie spotkania. Goście znów narzucili wysokie tempo i skutecznie nękali obronę szczecinian. Prym wiódł Kaźmierski, który od początku tej części meczu prezentował się znakomicie. To właśnie on otworzył punktowanie w trzeciej kwarcie, a następnie zdobył kolejne osiem punktów, imponując precyzją i wszechstronnością. Na parkiecie znów błyszczeli Jelski i Zarzeczny, którzy doskonale współpracowali i skutecznie wykorzystywali każdy błąd gospodarzy. Ich ofensywne popisy oraz nieustanna presja w obronie sprawiły, że szczecinianie nie mieli odpowiedzi na agresywną grę Kangurów. Duet Jelski-Zarzeczny z łatwością przełamywał kolejne linie obrony Kinga, zdobywając punkty i rozbijając rytm gry rywali. Gospodarze starali się nawiązać walkę, ale ich próby kończyły się niepowodzeniem. Choć zdołali zdobyć 14 punktów, nie byli w stanie powstrzymać rozpędzonej drużyny z Gorzowa, która z każdą minutą zwiększała swoją przewagę. Po trzeciej kwarcie wynik wynosił 38:71 na korzyść Kangoo Basket, a to zwiastowało umiarkowane emocje w ostatniej odsłonie meczu.
Zobacz też:
W czwartej kwarcie emocji było już niewiele, ponieważ losy spotkania zostały rozstrzygnięte na korzyść gości w poprzednich odsłonach. Obydwie drużyny długo nie mogły otworzyć wyniku tej części gry. Dopiero po niemal dwóch minutach pierwsze punkty zdobył Zarzeczny, trafiając z dystansu.
Gorzowianie, mając już bezpieczną przewagę, pozwolili sobie na eksperymenty w składzie, dając dużo minut rezerwowym. Mimo zmian, także gracze z dalszego planu potwierdzili wyższość Kangoo Basket nad zespołem ze Szczecina. Ostatnia partia zakończyła się wynikiem 16:20 dla drużyny z Gorzowa, która triumfowała w całym meczu 54:91, udowadniając swoją dominację i prezentując szeroką ławkę zawodników.
Triumf w Szczecinie wywindował Kangoo na dwunaste miejsce w tabeli. Drugie zwycięstwo z rzędu pozwoliło podopiecznym trenera Stefanowicza zaczerpnąć nieco świeżego powietrza, ale czasu na regenerację Kangury nie będą miały zbyt długo. Już w sobotni wieczór do Gorzowa zawita AZS UMK Transbruk Toruń, czyli jedna z czołowych drużyn ligi.
W czwartkowym meczu honoru Kinga II Szczecin starali się bronić: Kacper Droździel (28 punktów!) i Piotr Wieczorek (10).
Drużynę EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów do zwycięstwa poprowadzili: Kacper Kaźmierski (21 punktów), Marcin Zarzeczny (14 punktów i 13 zbiórek), Tomasz Urban (14 punktów i 14 zbiórek) i Norbert Grzegorczyk (12 punktów).
Aktualna tabela 2 ligi.
Drużyna | Punkty | Mecze | Bilans | |
1 | Sklep Polski MKK Gniezno | 23 | 12 | 11 - 1 |
2 | Mana Lake Sokół Marbo Międzychód | 22 | 12 | 10 - 2 |
3 | Mikstol Tarnovia Tarnowo Podgórne | 21 | 12 | 9 - 3 |
4 | Akademia Gortata Gdańsk | 21 | 12 | 9 - 3 |
5 | AZS UMK Transbruk Toruń | 21 | 13 | 8 - 5 |
6 | MKK Boruta Zgierz | 20 | 12 | 8 - 4 |
7 | Uniwersytet Gdański Trefl Sopot | 20 | 13 | 7 - 6 |
8 | SMS PZKosz Władysławowo | 19 | 12 | 7 - 5 |
9 | Enea Astoria Bydgoszcz | 17 | 11 | 6 - 5 |
10 | Energa GAK Gdynia | 16 | 12 | 4 - 8 |
11 | Basket 2010 Kruszwica | 16 | 12 | 4 - 8 |
12 | EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów | 15 | 12 | 3 - 9 |
13 | BSA AMW | 15 | 12 | 3 - 9 |
14 | Energa Basketball Elbląg | 14 | 10 | 4 - 6 |
15 | TKM Włocławek | 13 | 11 | 2 - 9 |
16 | King II Szczecin | 12 | 12 | 0 - 12 |
Do fazy play-off awansuje osiem najlepszych drużyn. Dwa najsłabsze zespoły spadną do 3 ligi.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze