Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 4 grudnia 2024 09:32
Reklama

Stalowcy dopiero po karnych pokonali Grunwald Poznań

Szczypiorniści Rajbud Stali Gorzów wygrali z Grunwaldem Poznań, ale potrzebna do tego była seria rzutów karnych (3:1). W regulaminowym czasie gry padł remis 33:33.
Stalowcy dopiero po karnych pokonali Grunwald Poznań

Autor: Marcin Imański

Źródło: Facebook / Stal Gorzów

W sobotnim meczu z Grunwaldem Poznań szczypiorniści Rajbud Stali Gorzów byli faworytem do zgarnięcia kompletu punktów. Podopieczni trenera Oskara Serpiny są w tym sezonie czołową drużyną Ligi Centralnej i wiele wskazuje na to, iż do końca sezonu bić się będą o awans do Superligi. Dodatkowo gorzowianie do sobotniej rywalizacji podchodzili uskrzydleni pucharowym zwycięstwem nad Zagłębiem Lubin, czyli przedstawicielem elity szczypiorniaka w Polsce. Goście z Poznania z kolei to tegoroczny beniaminek Ligi Centralnej, który do tej pory płaci słone frycowe, gdyż znajduje się tuż nad strefą spadkową.  

Zobacz też: 

Wszelkie przedmeczowe przewidywania i sytuacja w tabeli szybko poszły w niepamięć, gdyż kłam temu nadali goście z Poznania. Grunwald od początku zaskoczył gorzowian i objął prowadzenie, którego nie zamierzał oddać. Duży wpływ na dobrą postawę gości miał grający w bramce Jakub Wysocki. Golkiper ten już w pierwszej akcji spotkania w efektowny sposób wyszedł obronną ręką z premierowego pojedynku. Po chwili wynik meczu otworzył Adam Pacześny, a następnie podwyższył go Mikołaj Przybylski. Dopiero przy stanie 0:2 do bramki rywala trafili Stalowcy, a uczynił to z rzutu karnego Konrad Koss. Uzyskane prowadzenie Grunwald starannie pielęgnował i ani razu nie dał gospodarzom doprowadzić do remisu. Niespodziewany rezultat frustrował żółto-niebieskich, a z tego powstawały błędy w ataku i kolejne zaprzepaszczone szanse. Popisową połowę w barwach gości rozgrywał Mikołaj Skórka. Zawodnik ten robił co chciał na prawym skrzydle i mnożył swój dorobek bramkowy. Gwizdek na przerwę zastał szczypiornistów obu drużyn przy stanie 12:15, co było wielką sensacją.

Zobacz też:

W drugiej połowie goście nie spuścili z tonu. Tę część spotkania otworzył Skórka, a przewaga Grunwaldu rosła w każdym aspekcie handballowego rzemiosła. Jednak po chwili gra przeszła w system gol za gol. Poprawiło to skuteczność Stalowców w ataku, a bramki na swoim koncie zapisali Mateusz Wychowaniec, Rafał Renicki i Koss z karnego. Po paru minutach wymiany ciosów, inicjatywa przeszła na stronę gospodarzy. Podopieczni trenera Serpiny zaczęli stopniowo nadganiać, ponieważ w kilka chwil rzucili trzy bramki z rzędu. Tablica wyników pokazywała wówczas 25:27 i wydawało się, że wszystko jest jeszcze w rękach Stalowców. Finalne dziesięć minut gry to mieszanka mądrej gry Grunwaldu i kilku kontrowersyjnych decyzji sędziów na korzyść poznanian. Goście w parę minut otrzymali trzy rzuty karne, a z nich bezbłędnie rzucał Marcin Tórz. Czas nieubłaganie zbliżał się do końca, a Stalowcy tracili trzy bramki do Grunwaldu. Doprowadziło to do ponownej nerwowości gospodarzy, gdyż w łatwej sytuacji zgubili oni piłkę, a bramkę przez to zdobył Antoni Wagner. Żółto-niebiescy jednak nie złożyli broni i jeszcze raz podjęli próbę odrobienia strat. W ofensywie brylowali Mateusz Stupiński i Wychowaniec, a w bramce czarował Cezary Marciniak. Pogoń ta zamieniła się w horror ostatniej minuty, ponieważ Stalowcy zdołali złapać kontakt na 32:33 i mieli piłkę w swoich rękach na kilkanaście sekund przed finiszem gry. Odpowiedzialność finalnego rzutu wziął na siebie Renicki, który wytrzymał próbę nerwów i w ostatniej sekundzie gry doprowadził do remisu. Oznaczało to, iż o podziale punktów zadecydują rzuty karne. W serii siódemek Stalowcy nie mieli sobie równych, ponieważ wszyscy egzekutorzy byli bezbłędni, a swoją robotę w bramce zrobili Marciniak i Krzysztof Nowicki, gdyż aż trzy rzuty karne gości nie znalazły się w siatce gospodarzy

Zwycięstwo nad Grunwaldem nie przyszło Stali łatwo. Przez całe 60 minut gry żółto-niebiescy gonili wynik, ale w kluczowym momencie to oni zachowali zimną krew i po rzutach karnych dopisali sobie dwa punkty do tabeli. Za tydzień Stalowcy pojadą na wyjazdowy mecz do innego beniaminka - Gwardii Koszalin


Pozostałe wyniki kolejki:
Padwa Zamość 25:33 Stal Mielec
Miedź Legnica 25:24 Anilana Łódź
KPR Żukowo 27:26 AZS AWF Biała Podlaska
Olimpia Piekary Śląskie 26:34 Gwardia Koszalin
SMS ZPRP Kielce 38:49 Jurand Ciechanów
Pogoń Szczecin 29:24 Nielba Wągrowiec

Aktualna tabela Ligi Centralnej.

 DrużynaMeczePunktyBramki
1.Handball Stal Mielec1132366-293
2.RAJBUD Stal Gorzów1124360-306
3.KPR Padwa Zamość1123347-302
4.E.LINK Gwardia Koszalin1123347-314
5.Jurand Ciechanów1121327-327
6.Sandra Spa Pogoń Szczecin1118294-288
7.Siódemka Miedź Huras Legnica1115308-308
8.MKS Nielba Wągrowiec1115284-308
9.SMS ZPRP I Kielce1114318-368
10.MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie1111303-337
11.WKS Grunwald Poznań1110314-319
12.Grot Blachy Pruszyński Anilana1110277-326
13.KPR Fit Dieta Żukowo119311-352
14.AKPR AZS AWF Biała Podlaska116303-311

Do Superligi awansuje najlepsza drużyna, a drugi zespół zagra w barażach. Z Ligą Centralną pożegnają się dwie najsłabsze ekipy.

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama