Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 23:43
Reklama

Miśkowiak podjął decyzję!

Historia z udziałem Jakuba Miśkowiaka była jedną z najgłośniejszych w trakcie trwającego okna transferowego w PGE Ekstralidze.
Miśkowiak podjął decyzję!

Jak podaje WP SportoweFakty, zawodnik najpierw porozumiał się z ebut.pl Stalą Gorzów i został ogłoszony jako zawodnik na sezon 2025. Jednak niespodziewanie wycofał się z tego zobowiązania, co wprowadziło duży zamęt w gorzowskim klubie, który teraz musi szukać alternatywy. Decyzja Miśkowiaka ostatecznie skierowała go do Bayersystem GKM Grudziądz. 

Początkowo wydawało się, że wszystko przebiega zgodnie z planem. Miśkowiak dogadał się ze Stalą, a jego obecność miała stanowić kluczowe wzmocnienie na sezon 2025. Jednak zawodnik zwlekał z podpisaniem ostatecznej umowy, co wzbudziło podejrzenia. W międzyczasie przestał odbierać telefony od zarządu, a choć przyjechał na rozmowy do siedziby klubu, nie zmieniło to ostatecznie jego decyzji. Teraz wiadomo już, że Miśkowiak będzie reprezentował barwy GKM-u Grudziądz jako zawodnik U24.

Pomimo dwóch słabszych sezonów, wartość Miśkowiaka na rynku nie spadła tak drastycznie, jak można by się spodziewać. Jeszcze niedawno za podpis na kontrakcie zawodnika oczekiwano około miliona złotych, a za każdy zdobyty punkt 10 tysięcy złotych. Zaskakujące jest, że nawet po trudnym roku jego kontrakt wciąż jest jednym z najwyższych w PGE Ekstralidze.

Pod koniec września Stanisław Chomski pożegnał się ze stanowiskiem trenera Stali Gorzów w atmosferze sporu. Okoliczności jego odejścia budziły wiele kontrowersji. Z perspektywy czasu trener Chomski zdecydował się opowiedzieć o kuluarach swojej dymisji. 

Brak Miśkowiaka stwarza pewne problemy. Klub planuje zastąpić go Mikołajem Czaplą, a dodatkowo wesprzeć go młodymi zawodnikami, takimi jak Oskar Paluch i Hubert Jabłoński. Na rynku jest dostępny Mateusz Bartkowiak, wychowanek, który mógłby wzmocnić skład gorzowskiego klubu. Jednak jego oczekiwania finansowe wynoszą aż 300 tysięcy złotych za podpis na kontrakcie, co stanowi istotne wyzwanie budżetowe dla Stali. Decyzja o ewentualnym zakontraktowaniu Bartkowiaka jeszcze nie zapadła, a klub rozważa, czy jest gotowy na tak duże wydatki.

Stal Gorzów z pewnością potrzebuje teraz wsparcia kibiców i przemyślanej strategii, aby odzyskać stabilność i przygotować się do wyzwań, jakie przyniesie kolejny sezon.

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama