Teren znajdujący się pomiędzy blokami mieszkalnymi a wejściem głównym do Szkoły Podstawowej nr 2, a dokładniej wiata śmietnikowa przy ulicy Zamenhoffa, zamienił się w nielegalne wysypisko śmieci.
Mieszkańcy skarżą się na ogromne ilości odpadów wielkogabarytowych, takich jak stare meble, urządzenia sanitarne czy nawet elementy budowlane, które są składowane tuż obok pojemników na śmieci. Sytuacja ta jest o tyle bulwersująca, że w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się szkoła, a także lokale usługowe.
– To jakiś koszmar, wysypisko koło szkoły i salonu kosmetycznego, smród niesamowity, śmieci leżą od miesiąca i wciąż ich przybywa opony , toalety stare meble i potłuczone szyby i lustra , a dzieci w najlepsze urządzają sobie tam zabawy ( budują bazy ) te zabawy skończą się w końcu naprawdę źle – mówi zaniepokojona mieszkanka osiedla.
Problem nasila się szczególnie po remontach mieszkań, kiedy to mieszkańcy pozbywają się dużych gabarytów w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami. Mimo regularnych wywozów śmieci przez firmę odbierającą odpady, sytuacja nie ulega poprawie.
Zobacz też:
Dlaczego tak się dzieje?
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Przede wszystkim, brak świadomości mieszkańców na temat prawidłowego segregowania i wyrzucania odpadów. Część osób po prostu nie chce poświęcić czasu na dostarczenie dużych gabarytów do odpowiedniego punktu zbiórki. Innym problemem jest brak skutecznej kontroli i egzekwowania przepisów.
Konsekwencje takiego stanu rzeczy
Skutki takiego stanu rzeczy są poważne. Po pierwsze, zagraża to zdrowiu i bezpieczeństwu mieszkańców, zwłaszcza dzieci, które bawią się w pobliżu zanieczyszczonego terenu. Po drugie, wpływa negatywnie na estetykę osiedla i obniża jego wartość. Po trzecie, stanowi poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego.
Napisz komentarz
Komentarze