Silny ból, opuchlizna, zaczerwienienie, świąd. Każdy, kogo użądliła kiedyś osa, to zna. Małe owady potrafią zaszkodzić bardziej, niż te duże. I nie chodzi tylko o osoby uczulone, choć dla nich styczność z osą jest najbardziej bolesna i groźna.
W przypadku alergików po ukąszeniu może dojść do rekcji alergicznej i wstrząsu anafilaktycznego. Podobnie może być także w przypadku, gdy osa ugryzie osobę, która nie jest uczulona. Zwłaszcza gdy owad zaatakuje okolice gardła, jamy ustnej czy język. Wówczas pojawia się duży obrzęk dróg oddechowych i może to utrudnić oddychanie.
Użądlenie osy. Co robić?
Kiedy użądli nas osa, należy w to miejsce przyłożyć lód lub zimny okład. Może też pomóc okład z octu. To krok pierwszy, bo dobrze jest też użyć leków z metanolem lub przeciwalergicznych – najlepiej maści lub żelu.
Może się jednak okazać, że to za mało. Wtedy trzeba skontaktować się lekarzem.
Zobacz też:
Co mieszkańcy Gorzowa sądzą na ten temat?
Ostatnio pytaliśmy plażowiczów nad jeziorem Kłodawa, jak wspominają swoją styczność z osą.
Byłem kilka dni temu w restauracji na świeżym powietrzu. W pewnym momencie przy stoliku zaroiło się od os. To zrozumiałe, że przylatywały do słodkich napojów – opowiada pan Kacper.
I dodaje, że osa ugryzła jego córkę w dłoń.
Bolało, płakała, obrzęku nie było wielkiego, ale ból utrzymywał się 2 dni. Użyliśmy maści na ukąszenia – dodaje.
Po powrocie do domu zaczął się przyglądać baczniej otoczeniu i dostrzegł, że o ile do tej pory nie było os, to teraz pojawiło się ich sporo.
Były muchy, pszczoły, meszki, ale teraz dominują osy – wylicza pan Kacper.
To nie jest przypadek.
Właśnie zaczyna się sezon na osy
W sierpniu będziemy mogli zaobserwować zwiększoną liczbę os. To całkowicie naturalne zjawisko, które wynika z ich cyklu rozrodczego. Wiosną i na początku lata osy składają jaja i ich doglądają, przez to spędzają dużo czasu w gniazdach. Gdy nadchodzi jesień, wylatują z gniazd, ponieważ zwyczajnie nie mają już "nic do roboty" – mówi Onetowi prof. Stanisław Czachorowski, biolog i entomolog z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego
I wyjaśnia, że za wzmożoną aktywność os mogą odpowiadać także zmiany klimatu.
Dni są coraz cieplejsze, rosną średnie roczne temperatury, a co za tym idzie i os wkrótce może być jeszcze więcej. W styczniu tego roku zauważano osy, których gniazdo funkcjonowało, a to nienormalne, ponieważ ich cykl rozrodczy powinien skończyć się jesienią – podkreśla ekspert z UWM.
Zobacz też:
Osa czy pszczoła?
Pamiętajmy jednak, aby rozróżnić pszczołę od osy, zanim postanowimy ze strachu "pozbyć" się zagrożenia.
Osy są agresywnymi owadami terytorialnymi. Ze względu na żądło, które w wyniku użądlenia, zostaje w ich ciele, żądlą z byle powodu. Wystarczy, że "naruszymy" ich teren albo jesteśmy w pobliżu jedzenia. Osa może ukąsić z byle powodu.
Pszczoły natomiast są bardzo przydatnymi i mało agresywnymi owadami. Gdy pszczoła użądli, pozbywa się jedynego żądła, po czym umiera. Pszczoła nie ukąsi, jeśli nie zostanie bezpośrednio zaatakowana.
Pszczółki są bardzo pożyteczne, a co więcej – jest ich coraz mniej. Owady te są bardzo potrzebne dla naszego ekosystemu, dlatego powinniśmy uważać, aby ich nie krzywdzić.
Zatem jak rozróżnić pszczołę od osy?
Pszczoła ma puszek przy odwłoku i ma bardziej miodowe ubarwienie, natomiast osa jest smukła, gładka i jest intensywnie żółta. Mimo wszystko, w przypadku bezpośredniego zagrożenia pamiętajmy, że nasze zdrowie jest najważniejsze.
Uważajcie na siebie!
Napisz komentarz
Komentarze