Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 10 listopada 2024 04:58
Reklama

Trenerzy Stanisław Chomski i Jacek Ziółkowski po pierwszym finałowym meczu

W pierwszym meczu finałowym Stal Gorzów pokonała Motor Lublin 51:39. Kibice zgromadzeni na stadionie Edwarda Jancarza jak i  przed telewizorami nie mogli narzekać na brak emocji. Trener Stanisław Chomski ma powody do radości. Fani z miasta nad Wartą w tym sezonie niejednokrotnie krytykowali szkoleniowca Stali Gorzów za złe ustawiania par oraz przygotowania toru.
Trenerzy Stanisław Chomski i Jacek Ziółkowski po pierwszym finałowym meczu

Źródło: www.stalgorzow.pl

W pierwszym meczu finałowym Stal Gorzów pokonała Motor Lublin 51:39. Kibice zgromadzeni na stadionie Edwarda Jancarza jak i  przed telewizorami nie mogli narzekać na brak emocji. Trener Stanisław Chomski ma powody do radości. Fani z miasta nad Wartą w tym sezonie niejednokrotnie krytykowali szkoleniowca Stali Gorzów za złe ustawiania par oraz przygotowania toru.

🔴 Stal wygrywa i jest blisko mistrzostwa Polski

Jednak w półfinałach i w pierwszym meczu finałowym to właśnie trener Stalowców, udowodnił, że jest w stanie zwyciężać z faworytami, mimo kontuzji swoich podopiecznych.

Zaliczka mogła być trochę większa, no ale nie bądźmy butni. Każde zwycięstwo brałbym w ciemno, bo przyjechał rywal bardzo zacny. Jednak te 12 punktów to sporo i daje nam nadzieję, przed rewanżem w Lublinie. Jeśli chodzi o zastępstwo zawodnika, to trochę pozmieniałem i przestrzeliłem, bo jednak zaryzykowałem, a ręka Martina nie jest taka sprawna w stu procentach, ale tu nasz fizjoterapeuta Jurek dobrze się sprawił. Fajnie, że nam wyszło. Nie przegraliśmy biegu młodzieżowego 5:1. W powtórce mogło być inaczej, sędzia zadecydował tak, a nie inaczej. Szkoda tego biegu 7. gdzie nie liczyłem, że przegramy 5:1, ale z kolei w 10 wyścigu wygraliśmy 5:1. To było takie wróżenie z fusów, ale pogoda reżyserowała w tym tygodniu to przygotowanie toru. Trzeba było sporo się napracować i wszystko przemyśleć, jak zabrać się do tego meczu, żeby nie pobłądzić z ustawieniami. Środkowa część spotkania była taka niepewna, ale końcówka była już nasza – powiedział w rozmowie pomeczowej szkoleniowiec z Gorzowa.

Powodów do radości nie ma menadżer Jacek Ziółkowski. Jego drużyna przegrała 12 punktami. Mimo że to lublinianie byli faworytem tego spotkania. Był taki moment meczu, gdzie goście wyszli na czteropunktowe prowadzenia. Jednak żółto-niebiescy szybko odrobili stracone punkty.

Prowadziliśmy przez pewną część meczu, ale potem no cóż, Dominik Kubera trochę opadł z sił. Mateusz Cierniak odjechał swoje biegi i niestety Stal klepnęła nas chyba z trzy razy po 5:1. W tych najważniejszych biegach i odskoczyła na 12 oczek. To jest bardzo dużo do odrobienia, ale to jest żużel, co dobitnie pokazują mecze w Play-offach. W żużlu nigdy nie można być niczego pewnym. Dopóki nie zakończy się ostatni wyścig spotkania rewanżowego w Lublinie, to nic nie jest pewne. My nie złożymy broni i będziemy walczyć do końca – oznajmił menadżer Motoru Lublin.

Niestety, ale z drużyny gości oprócz menadżera Motoru Lublin w Media Center nie zjawił się nikt. Jest to słabe zachowanie przyjezdnych i brak szacunku dla dziennikarzy i kibiców.

Gorzowska Rada Seniorów na inauguracyjnym posiedzeniu powołała swoje prezydium. Przewodniczącym Rady został Paweł Podkański, wiceprzewodniczącą Marta Kowalska, a sekretarzem Jadwiga Kowalska. W posiedzeniu uczestniczyli radni seniorzy pierwszej kadencji Gorzowskiej Rady Seniorów. Druga kadencja Gorzowskiej Rady Seniorów potrwa cztery lata.


 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama