Sobotni mecz w Tarnowskich Górach był dla Solar Home Stilonu ostatnią tak daleką wyprawą w sezonie 2023/24. Piłkarska kampania dobiega powoli końca, a niebiesko-białym pozostaną jeszcze do rozegrania dwa pojedynki domowe i eskapada do Wrocławia. Gwarek przed spotkaniem ze Stilonem znajdował się w bardzo nieciekawym położeniu. Tarnogórzanie na cztery kolejki przed końcem rozgrywek znaleźli się w strefie spadkowej, a dodatkowo ich forma od kilku tygodni była raczej zniżkowa. W zupełnie inne sytuacji była gorzowska ekipa. Stilon jest najlepszą drużyną rundy rewanżowej w III lidze i optymistycznie patrzy w przyszłość. Mecz w Tarnowskich Górach miał być tylko przystankiem w budowaniu pewności siebie przed kolejnym sezonem.
Zobacz też:
Trener Łukasz Maliszewski na starcie w Tarnowskich Górach wystawił skład złożony z zawodników młodzieżowych i tych, którzy w ostatnich tygodniach grali mniej. Dlatego w podstawowej jedenastce Stilonu zabrakło m.in. Emila Drozdowicza, Jakuba Kaniewskiego, Adriana Łuszkiewicza, którzy zasiedli na ławce rezerwowych. W kadrze meczowej Stilonu brakowało z kolei Filipa Wiśniewskiego, Mateusza Mączyńskiego czy też Mateusza Kaczora, który to musiał pauzować ze względu na zbyt dużą liczbę kartek.
Stilonowcy mecz z Gwarkiem rozpoczęli w najlepszy możliwy sposób. Już w trzeciej minucie goście wywalczyli rzut karny, a jedenastkę na gola zamienił Maksym Bohdanov. Zdobyta bramka dała mnóstwo pewności siebie młodym graczom Stilonu, a to przełożyło się na ich odważną grę. Bardzo aktywny był zwłaszcza Nikodem Matuszewski, który dwukrotnie mógł podwyższyć wynik meczu. Gospodarze bardzo długo otrząsali się z szybkiego ciosu. Wreszcie grę na swoje barki wziął Michał Rakowiecki. Poczynania zawodnika gospodarzy poskutkowały bardzo udanym ostatnim kwadransem pierwszej połowy dla Gwarka. Miejscowi zawodnicy zaczęli szaleńczo atakować bramkę Stilonu. Wtedy ręce pełne roboty miał Bartosz Szymaniuk, który kilkukrotnie musiał popisywać się interwencjami najwyższej próby. Gospodarze zamknęli niebiesko-białych w polu karnym i dążyli do zdobycia bramki wyrównującej. Ostatecznie udało im się to, kiedy najprzytomniej w polu bramkowym Szymaniuka zachował się Alan Lubawski. Napastnik Gwarka skutecznie dobił piłkę do pustej bramki po jednej z obron Szymaniuka. Gol ten strzelony został w doliczonym czasie gry i po chwili arbiter spotkania zaprosił obie drużyny do szatni.
Zobacz też:
W drugiej połowie stroną przeważającą od początku gry był Gwarek. Jak na dłoni było widać, która drużyna potrzebuje punków jak tlenu. Tarnogórzanie zamknęli Stilon na jego połowie i przez dłuższy fragment spotkania przeprowadzali atak za atakiem. Próby te jednak nie były na tyle groźne, aby wymiernie zagrozić bramce gorzowian. Dopiero w 65. minucie zapachniało bramką dla Gwarka. Kacper Joachim otrzymał kapitalne podanie od jednego ze swoich partnerów, ale, mimo bliskiej odległości do bramki, przeniósł ostatecznie futbolówkę nad poprzeczką. Już minutę później Gwarek doszedł do kolejnej stuprocentowej okazji. Tym razem po przypadkowym odbiciu w sytuacji dwóch na jednego znaleźli się Lubawski i Nikolas Wróblewski. Strzelec bramki wyrównującej postanowił na samodzielne rozwiązanie akcji, ale jego uderzenie znalazło się w rękach Szymaniuka. Stilon poważnie zagroził golkiperowi rywala dopiero w 72. minucie, kiedy to strzał głową Danylo Demianenki minimalnie minął bramkę Gwarka. Na dziesięć minut przed końcem pojedynku na murawie zameldował się Drozdowicz i niewiele zabrakło, aby już chwilę później wpisał się na listę strzelców. Snajper Stilonu przytomnie odnalazł się w polu bramkowym gospodarzy po zamieszaniu po rzucie rożnym, by po chwili uderzyć z pół obrotu prosto w poprzeczkę. Ostatnie chwile to ponownie ataki Gwarka i kolejne interwencje Szymaniuka. Ostatecznie jednak wynik nie uległ już zmianie.
Remis w Tarnowskich Górach był już dziewiątym meczem bez porażki dla Solar Home Stilonu. Za tydzień niebiesko-biali podejmą przed własną publicznością Górnik Polkowice.
Już w piątek swój mecz rozegrała AstroEnergy Warta. Bordowo-granatowi zremisowali u siebie z Rekordem Bielsko-Biała 2:2. Gole dla Warty strzelili Karol Gardzielewicz i Dawid Ufir.
Pozostałe wyniki kolejki:
Górnik II Zabrze 2:1 Karkonosze Jelenia Góra
Górnik Polkowice 2:0 Lechia Zielona Góra
LZS Starowice Dolne 1:4 Unia Turza Śląska
Pniówek Pawłowice 2:1 MKS Kluczbork
Carina Gubin 2:0 Odra Bytom Odrzański
LKS Goczałkowice 3:1 Ślęza Wrocław
Śląsk II Wrocław - Raków II Częstochowa (nd, 12:00)
Aktualna tabela 3 ligi.
Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki | |
1. | Rekord Bielsko-Biała | 31 | 64 | 73-36 |
2. | Śląsk II Wrocław | 30 | 61 | 63-30 |
3. | MKS Kluczbork | 31 | 59 | 52-33 |
4. | Górnik Polkowice | 31 | 50 | 49-43 |
5. | Pniówek Pawłowice | 31 | 46 | 51-48 |
6. | Górnik II Zabrze | 31 | 46 | 51-47 |
7. | KS Stilon Gorzów Wielkopolski | 31 | 45 | 47-39 |
8. | LKS Goczałkowice Zdrój | 31 | 43 | 45-35 |
9. | Ślęza Wrocław | 31 | 42 | 59-56 |
10. | Karkonosze Jelenia Góra | 31 | 41 | 38-43 |
11. | Lechia Zielona Góra | 31 | 40 | 44-51 |
12. | Carina Gubin | 31 | 38 | 43-51 |
13. | Unia Turza Śląska | 31 | 35 | 47-55 |
14. | Warta Gorzów Wielkopolski | 31 | 34 | 38-55 |
15. | Odra Bytom Odrzański | 31 | 32 | 34-41 |
16. | Gwarek Tarnowskie Góry | 31 | 30 | 39-51 |
17. | Raków II Częstochowa | 30 | 29 | 42-61 |
18. | LZS Starowice Dolne | 31 | 20 | 33-73 |
Po zakończeniu sezonu do 2 ligi awansuje najlepsza drużyna w grupie, a do niższej ligi spadną minimum trzy drużyny.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze