Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 22:44
Reklama

Bachalski manipuluje mieszkańcami?! Czy to zachowanie godne prezydenta?

Kampania wyborcza w Gorzowie nabiera tempa, a rywalizacja pomiędzy kandydatami staje się coraz bardziej agresywna. Pościg za chęcią wyróżnienia się w tłumie pcha niektórych kandydatów do metod budzących wątpliwości. Część wyborców uważa, że Dariusz Jacek Bachalski kandydat Lewicy na prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego posunął się za daleko przekraczając granicę uczciwej rywalizacji. Czy doszło do manipulacji?
Bachalski manipuluje mieszkańcami?! Czy to zachowanie godne prezydenta?

Kilka dni temu mieszkańcy Gorzowa otrzymali do swoich skrzynek materiał wyborczy kandydata Dariusza Jacka Bachalskiego, który ubiega się o fotel prezydenta miasta z listy Lewicy. Broszura szybko wywołała spore poruszenie. 

Powód? Rzekome wsparcie ze strony premiera Donalda Tuska dla Bachalskiego. Nic z tych rzeczy! Mieszkańcy mówią wprost: to manipulacja!

W materiale czytamy:

Jacek Bachalski to skuteczny polityk, który odniósł sukces jako przedsiębiorca. Jest jedną z najbardziej energicznych osób, jakie znam, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Świetny organizator, który będzie umieć zadbać o sprawy mieszkańców i dynamiczny rozwój Gorzowa. "Jacek Bachalski to najlepszy kandydat na prezydenta Gorzowa". 

źródło zdjęcia /Specjalny Numer Wyborczy 2024 kwietnia 7. / Tylko Gorzów wyjątkowy!

Niemniej jednak, małym druczkiem na dole ulotki można znaleźć informację, że jest to

 "wypowiedź na potrzeby kampanii prezydenckiej D. Jacka Bachalskiego z 2006 roku". 

Z pewnością naruszone zostały zasady gry fair play. Przywołanie wypowiedzi Tuska sprzed blisko 18 lat, to zdaniem wielu manipulacja i próba wprowadzenia w błąd wyborców, którzy już w niedzielę pójdą do urn, aby wybrać prezydenta Gorzowa. 

Na tę potrzebę za Wikipedią przytaczamy definicję słowa manipulacja  – forma wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by nieświadomie i z własnej woli realizowała cele manipulatora.

Nie dziwi zatem, że przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej w Gorzowie są oburzeni i zdecydowanie potępiają taką manipulację i wykorzystywanie przeszłości w celu zyskania politycznych punktów. Co więcej, Koalicja Obywatelska postawiła na Piotra Wilczewskiego jako swojego kandydata, co w jeszcze większym stopniu podkreśla absurd sytuacji. 

Oburzenia całą sprawą nie kryją politycy Platformy Obywatelskiej, w imieniu których wypowiedział się miejski radny i kandydat na kolejną kadencję Robert Surowiec.

Uważnie śledzę drogę polityczną Jacka Bachalskiego od lat. Najpierw był w Platformie Obywatelskiej. Potem oddał Platformę wbrew naszym ustaleniom Bożennie Bukiewicz i wtedy było to czarne czasy dla gorzowskiej Platformy. Potem był u Palikota. Następnie został szefem Stronnictwa Demokratycznego wtedy, kiedy Piskorski chciał przejmować nieruchomości stronnictwa demokratycznego w Polsce. W 2010 roku Jacek Bachalski kandydował na prezydenta Poznania z SLD. Następnie wrócił do Gorzowa i zakładał stowarzyszenie S3, razem z ludźmi, którzy byli propagandystami PiS-u, a dziś powołuje się na Donalda Tuska. Przeszedł długą drogę. 

i dodał: 

Platforma Obywatelska w Gorzowie ma świetnego kandydata i jest to Piotr Wilczewski. Młody, dobrze wykształcony człowiek. Więc jeśli ludzie chcą głosować na prawdziwego kandydata Platformy będą głosowali na Piotra Wilczewskiego. Jeśli ktoś szuka podróbki jaką jest Jacek Bachalski to zapraszam na stronę AliEkspress – skomentował Surowiec. 

Bachalski w tej kampanii zasłynął między innymi obietnicą wyborczą ściągnięcia do Gorzowa ... kawiarni Starbucks (sic) czym rozgrzał internet do białości i trafił do odcinka programu "Mazurek & Stanowski" na "Kanale Zero". Tam prowadzący nie zostawili na nim suchej nitki obśmiewając tę obietnicę wyborczą. 

W programie Stanowski przytoczył obietnicę Bachalskiego:

Ogłaszam konkurs! Konkurs dla naszych widzów. Najlepsze obietnice z wyborów samorządowych. Bo na przykład jest mocny kandydat na prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego. Powiedział, że jak na niego zagłosują to doprowadzi do tego, że w Gorzowie Wielkopolskim powstanie… Starbucks - powiedział Stanowski. 

Dziennikarze zaczęli ciekawie dyskutować na ten temat, podkreślając, że Bachalski postanowił skupić się na nietypowej propozycji, zamiast obiecywać tradycyjne inwestycje, jak stadion, szpital czy nowy dworzec. 

Mógł powiedzieć, że w Gorzowie powstanie stadion, szpital, szkoła, dworzec jakiś nowy, metro… ale on wiedział, że nie rzuca się słów na wiatr. Nie można obietnic takich nie do zrealizowania obiecać ludziom. Więc powiedział, że będzie tam kawiarnia… - dodał Stanowski.

Mazurek, z lekkim sarkazmem, skomentował: 

- On uważa gorzowian za takich głupków, że na Starbucksa złapie i namówi ich, żeby na niego głosowali? Tak? - dodał Mazurek.

Stanowski odpowiedział pewnie: 

Dokładnie tak uważa i mało tego, być może ma rację! - zaśmiał się Stanowski.

Szanowni Państwo, już w najbliższą niedzielę 7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe. To my zdecydujemy kto będzie decydował o naszej małej ojczyźnie jaką jest Gorzów Wielkopolski. Zachęcamy do wzięcia udziału i życzymy trafnych decyzji. 

Dziękujemy że jesteś z nami


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Katarzyna 05.04.2024 23:46
Komentarz usunięty

Adam 05.04.2024 22:06
Wyjątkowo kiepski i jednostronny artykuł, pokazujący tylko jeden punkt widzenia ;/ Może dlatego autor nawet się nie podpisał. A definicja "manipulacji" z pewnością mogłaby mieć zastosowanie do niejednego clickbajtowego tytułu z portalu. Bezrefleksyjne cytowanie Kanału Zero aby treść była dłuższa też nie buduje wiarygodności. Gorzowiania nie są "głupi" i sami ocenią Bachalskiego w niedzielę czy im się to podoba czy nie.

Marta 06.04.2024 14:20
Komentarz usunięty

Marta 05.04.2024 20:49
Manipuluje to Wasz redaktor. Tutuł i treść z tezą, daleki od prawdy.

Dariusz Jacek Bachalski 05.04.2024 11:54
Trudno, żebym w walce o prezydenturę nie wykorzystał korzystnych dla siebie opinii i okoliczności z przeszłości. Lepiej i uczciwiej jest się zainteresować promowaniem swoich twarzy za publiczne pieniądze przy każdym większym wydatku publicznym, szczególnie finansowanym z UE. Jestem byłym liderem PO w Lubuskiem, wygrałem prawybory, które uruchomiły powstanie partii Platforma Obywatelska. Dostałem w wyborach na prezydenta Gorzowa w 2006 największa ilość głosów spośród wszystkich kandydatów tej partii czyli Krysi Sibińskiej i Roberta Surowca, których zresztą wcześniej zaprosiłem do PO, a którzy w późniejszych latach startowali na tę funkcje włodarza miasta. W wyborach gram, żeby wygrać i pokaże wyborcom to wszystko, co pomoże mi zdobyć ich wiarę w swoje zdolności menedżerskie i zyskać zaufanie. I robię to w przejrzysty sposób . A, ze już nie jestem w PO, nie znaczy to, ze mam wymazywać dobry kawałek swojej kariery, bo komuś to nie jest na rękę.

Dariusz Jacek Bachalski 05.04.2024 11:35
Robertowi Surowcowi puszczają nerwy i posuwa się do półprawd. Chłop nie ma sam odwagi i bolą go szanse innych na sukces. Ale zna prawdę o sobie, o PO i o mnie, tylko nią w mało wyszukany sposób kręci. Brak prawdziwych liderów PO w Gorzowie, lub blokowanie ich, bo nie swoi, jest prawdziwym powodem bardzo słabych wyników w wyborach prezydenckich. Boli Roberta mój wynik z 2006, bo jest blisko 3 krotnie lepszy niż jego. Zostaje mu rada miasta, w której nie może zrobić kariery pomimo 18 lat zasiadania jako radny. Życzę Robertowi zmiany miejsca w polityce, bo warto dać sobie kolejną szansę.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama