W czwartek (14 marca) na telefonie komórkowym mieszkanki powiatu sulęcińskiego wyświetliło się połączenie przychodzące z góry zaprogramowaną nazwą „POLICJA”. Kobieta odebrała, a po drugiej stronie usłyszała głos mężczyzny, przedstawiający się jako funkcjonariusz sulęcińskiej jednostki. Następnie poinformował, że zaraz nastąpi połączenie z prokuratorem.
Zobacz też:
Od drugiego z rozmówców kobieta dowiedziała się, że jej dokumenty zostały podrobione i ktoś usiłował zaciągnąć pożyczkę na jej koszt. Aby zapobiec oszustwu, 76–latka miała udać się do banku i wykonać przelew na „konto techniczne” prokuratury. Przekazywane informacje stały się dla kobiety na tyle wiarygodne, że zaczęła ona postępować według instrukcji, cały czas będąc na linii z fałszywym prokuratorem.
Kiedy okazało się, że nie może przelać całej kwoty zgromadzonych środków w siedzibie banku z powodu limitu, została poinstruowana aby wrócić do domu i wykonać wpłatę za pomocą bankowość elektronicznej. Tak też uczyniła, przelewając ponad 94 tysiące złotych. Mężczyzna zabronił kobiecie kontaktowania się w tej sprawie z kimkolwiek. Po zakończeniu połączenia, które trwało kilka godzin, gdy emocje opadły, do 76-latki zaczęło dochodzić, że najprawdopodobniej padła ofiarą oszustów. Brak zapisanego połączenia w historii jej telefonu tylko utwierdziło ją w tym przekonaniu.
O zdarzeniu poinformowała bank oraz Policję. Tym razem, ta historia ma dość szczęśliwie (bacząc na okoliczności) zakończenie, bowiem zdołano zablokować środki zanim trafiły na konto przestępców.
Nagłaśnianie przez Policję tego typu historii, to jedna z form przeciwdziałania kolejnym oszustwom. Warta zaznaczenia jest również nasza aktywność w tym zakresie, która przybiera formę spotkań profilaktycznych oraz spotkań z pracownikami banków. Celem nadrzędnym jest podniesienie świadomości społecznej, ale również wypracowanie systemu ochrony potencjalnych pokrzywdzonych.
Zobacz też:
Napisz komentarz
Komentarze