Orlen Basket Liga Kobiet zakończyła w miniony weekend serie zasadniczą rozgrywek. Spośród jedenastu zespołów na placu boju pozostało już tylko osiem ekip, które w sprinterski sposób wyłonią tę najlepszą. Faza play-off rozstrzygnie się bowiem w ciągu trzech najbliższych tygodni, a ewentualny trzeci mecz finałowy zaplanowany został na 17 marca.
Drużyna PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów w podstawowej części sezonu zajęła drugie miejsce w ligowej klasyfikacji, co dało podopiecznym trenera Dariusza Maciejewskiego przywilej rozgrywania większości decydujących meczów przed własną publicznością. Pierwsze ćwierćfinałowe starcie gorzowianki rozegrały już we wtorkowy wieczór, a naprzeciwko nich stanął zespół ENEA AZS-u Politechniki Poznań. W tym sezonie oba mecze z tą drużyną gorzowskie akademiczki wygrywały – pierw w roli gospodyń 90:78 (30:18,21:18,23:21,16:21), a następnie w Poznaniu 72:86 (23:19,16:23,13:13,20:32). W potyczkach tych brylowała Chloe Bibby, która dwukrotnie przekroczyła granicę 20. zdobytych punktów (27 w Gorzowie i 24 w Poznaniu). Dotychczasowa forma obu drużyn stawiała w roli faworyta ekipę gospodyń.
Początkowe takty wtorkowej batalii pokazały, że zespół z Poznania nie zamierza kończyć swojego udziału w bieżącym sezonie na fazie ćwierćfinału. Akademiczki ze stolicy Wielkopolski w pierwszych minutach dość stanowczo zaznaczyły swoją obecność na parkiecie. Premierowe punkty meczu zdobyła Zuzanna Puc, a następnie swoje wielkie chwile miała Mailis Pokk, która w krótkim odstępie czasu zanotowała siedem ,,oczek”. W najlepszym swoim momencie poznanianki prowadziły już 8:13, ale wówczas swoje punkty zdobyła Anna Jakubiak i w ten sposób kapitan gorzowskiej drużyny dała znak do natarcia. Partnerki z zespołu wzięły sobie do serca ten sygnał i po chwili trzykrotnie z rzędu trafiały z dystansu – Aleksandra Pszczolarska, Elena Tsineke i ponownie kapitan gospodyń. Szturm ten pozwolił podopiecznym trenera Maciejewskiego objąć bezpieczne prowadzenie, które ostatecznie zamieniło się w wygraną kwartę 25:18.
Zobacz też:
W drugiej ćwiartce meczu obie ekipy postawiły na bardzo ofensywną koszykówkę. Tę część meczu mocno zainaugurowała Aisha Sheppard, która odnotowała celną ,,trójkę”. Po chwili tym samym odpowiedziała Pszczolarska. W kolejnych minutach koszykarki wymieniały się celnymi rzutami z dystansu, a wynik rósł w bardzo szybkim tempie. Odważna i ofensywna gra z obu stron nie równała się bynajmniej z zaniechaniem własnej obrony, gdyż mnożyły się także faule i rzuty osobiste. Przez całe dziesięć minut pojedynek był bardzo intensywnym widowiskiem. Efektowna wymiana ciosów w drugiej kwarcie nie pozwoliła jednak zapomnieć gorzowiankom o kontroli wyniku, ponieważ różnica punktowa wciąż utrzymywana była w dość wysokiej przewadze. W ostatniej sytuacji rzutowej pierwszej połowy na rzut rozpaczy pokusiła się jeszcze Alicja Rogozińska, a piłka wpadła do kosza wraz z końcową syreną. Szalona druga kwarta zakończyła się wynikiem 34:29, co przełożyło się na rezultat do przerwy 59:47.
Po zmianie stron entuzjazm ofensywny poznańskiej ekipy nieco osłabł. Duża w tym zasługa gospodyń, które nie dopuszczały już przyjezdnych do oddawania wielu rzutów z łatwych pozycji. Inaczej się sprawy miały jeżeli chodzi o ataki gorzowskich akademiczek. W trzeciej ćwiartce meczu miejscowe koszykarki wymieniały się między sobą odpowiedzialnością punktową, ale każda z nich odpowiednio wywiązywała się z tego zadania. Swoje ,,oczka” do statystyk dopisywały sobie Tsineke i Stephanie Jones, ale pierwsze skrzypce grały Pszczolarska i Jakubiuk. Przed ostatnią partią wtorkowego meczu gorzowianki prowadziły już dwudziestoma punktami – 83:63.
Zobacz też:
W końcowych dziesięciu minutach meczu gospodynie już nie walczyły z rywalkami z Poznania, lecz z przebiciem magicznej bariery stu punktów. Chęć tę bardzo mocna zaznaczyły dwoma pierwszymi celnymi rzutami, gdyż były one za sześć ,,oczek”. Trafienia zanotowały wówczas Bibby i Tsineke. Pojedynek z wynikiem okazał się być formalnością, ponieważ setka pękła już na sześć minut przed końcem meczu. Konkretnie uczyniła to Nora Wentzel, która zrobiła to z przytupem, bo rzutem z dystansu. W ostatnich minutach już nie miało się prawa wydarzyć w kwestii wyniku, a finalnie gorzowski AZS pokonał ten poznański 105:78.
PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów z przytupem weszła w fazę play-off. Rozbicie drużyny z Wielkopolski jest dobrym prognostykiem na kolejne mecze w decydujących starciach ligi i potężnym handicapem na rewanżowe spotkanie w Poznaniu, które odbędzie się już w czwartek.
We wtorkowym starciu w gorzowskim zespole najlepiej punktowały: Anna Jakubiuk (22), Chloe Bibby (19), Elena Tsineke (17), Nora Wentzel (16), Aleksandra Pszczolarska (14), Stephanie Jones (11). W walce pod koszami ważną pracę wykonała Weronika Telenga, która zanotowała 13 zbiórek.
W ekipie z Poznania najlepiej zapunktowały: Mailis Pokk (20), Alicja Rogozińska (13), Agnieszka Skobel (11), Aisha Sheppard (10).
Wyniki pozostałych ćwierćfinałów:
KGHM BC Polkowice 85:69 Energa Polski Cukier Toruń
1KS Ślęza Wrocław 74:70 MB Zagłębie Sosnowiec
VBW Arka Gdynia 75:64 Polski Cukier AZS UMCS Lublin
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze