Historia jednej z naszych czytelniczek jest jedynie małym dowodem na to, jak daleko sięgają bezwzględne działania nieuczciwych jednostek. O całej akcji opowiedziała nasza czytelniczka. Sytuacja miała miejsce prawdopodobnie w środowe popołudnie.
Kilka dni temu powiesiłam na drzwi stroik, który w tamtym roku kupiłam na jakimś bazarku charytatywnym fundacji Anaconda. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy wróciłam z pracy i nie było na drzwiach stroika. Jednak myślałam, że może ktoś z pozostałych domowników go zabrał, tak jednak nie było. Spotkałam sąsiadkę, która powiedziała, że z jej balkonu na parterze ktoś zerwał lampki. Miała też na balkonie choinkę, która też zginęła. To prawdziwy koszmar jak można kraść takie rzeczy? Po co to komu? - mówi zirytowana kobieta.
W tym okresie należy zachować ostrożność, warto pamiętać o tym, że złodzieje tylko czekają na okazję i nie cofną się przed niczym.
Zobacz też:
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze