Pod koniec września 2021 roku poruszyliśmy temat martwych drzew w porcie rzecznym, które stwarzają niebezpieczeństwo dla osób korzystających na co dzień z tego miejsca. Port znajduje się na trasie międzynarodowej drogi wodnej E-70, gdzie cumują różne jednostki pływające począwszy od małych łódek, a kończąc na barkach i zabytkowym lodołamaczu „Kuna”.
Dodać trzeba również, że dla bezpieczeństwa najstarszy lodołamacz rzeczny na świecie „KUNA” zmienił swoje miejsce cumowania. Przeniósł się na drugą stronę basenu portowego z dala od niebezpiecznych drzew. Ten muzealny statek aktualnie należy do gorzowskiego stowarzyszenia wodniaków, które na bieżąco dba o ten obiekt. Z tych powodów tak ważna jest interwencja w tej sprawie. Szybkie działania mogą zapobiec nieszczęściu oraz finansowym i wizerunkowym stratom Miasta Gorzowa.
Okazuje się, że drzewa usytuowane w bezpośredniej bliskości linii brzegowej stanowią niebezpieczeństwo dla ludzi. Pod ich konarami spacerują osoby zwiedzające port, przychodzą wędkarze, przemieszczają się pracownicy zlokalizowanej tam firmy oraz zacumowane są różne jednostki pływające. Suche pnie w każdej chwili mogą spaść na osoby korzystające z tego terenu.
Tematem zainteresował się Robert Surowiec, który po naszym artykule napisał pismo do Urzędu Miasta z prośbą o interwencję. Na początku października 2021 roku miasto zadeklarowało, że zajmie się sprawą.
„… informuję, że w najbliższym czasie zostanie złożony wniosek do Marszałka Województwa Lubuskiego o wydanie decyzji administracyjnej na ich usunięcie. Po jej uzyskaniu zostanie wyłoniony wykonawca, który zrealizuje prace wycinkowe.” – napisała Zastępca Prezydenta Miasta Iwona Olek
Informacja napawała optymizmem. Niestety do tej pory drzewa nie zostały usunięte. Przy silnych wiatrach łamią się gałęzie i stwarzają niebezpieczeństwo dla osób, które korzystają z przystani.
"Przychodzę na przystań codziennie do pracy. Już niejednokrotnie widziałem, jak łamią się gałęzie i z hukiem wpadają do wody. Niecały miesiąc temu jedna z gałęzi leciała prosto na kajakarkę. Całe szczęście w ostatniej chwili kobieta odpłynęła. Mogło dojść do katastrofy." - powiedział nam pracownik Wypożyczalni Łodzi Motorowych Przystań Gorzowianka.
Mieszkańcy i turyści chętnie korzystają z przystani, aby wypożyczyć łódkę i popływać po rzece. Żeby wypłynąć z portu muszą ominąć ciąg suchych drzew, które w każdej chwili mogą na nich spaść. Użytkownicy portu apelują o natychmiastowe wycięcie drzew.
Do rozwiązania pozostał jeszcze problem zabezpieczenia pozostałych drzew, którymi mogą zainteresować się bobry. Warto to rozważyć, ponieważ uschnięte drzewa zostały mocno obgryzione przez te szkodniki.
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia 2021 roku kamery z monitoringu uchwyciły spadające drzewo. Niegdyś zielone i dumne, teraz suche i podgryzione przez bobry uległo wiejącemu wiatrowi, który przewrócił je do basenu portowego. Zobacz nagranie.
Napisz komentarz
Komentarze