Speedway Grand Prix to prawdziwe przedsięwzięcie zwłaszcza pod względem organizacyjnym, ale nie tylko. Fani czarnego sportu z Gorzowa zastanawiali się, ile pieniędzy zarobił klub na tym prestiżowym turnieju?
Te informacje, które gdzieś krążyły o tym, ile Stal zarobi na organizacji Speedway Grand Prix, to można włożyć między bajki. Grand Prix jest imprezą nierentowną. To Grand Prix w Gorzowie jakoś dźwigamy z naciskiem na ''jakoś''. Dwa lata temu, rozmowy, które były prowadzone to, były prowadzone z udziałem miasta. Pierwotnie Grand Prix miało zostać w Gorzowie na 4 lata. Wybuch wojny na Ukrainie spowodował, że Stal została sama z tym tematem Grand Prix. Stal sama podpisała umowę – wyjaśnił prezes Stali Gorzów w rozmowie z Radiem Gorzów.
🔴 Kibiców martwi forma Andersa Thomsena
Miasto daje pewne dofinansowanie organizacji tego wydarzenia.
Miasto dokładnie daje 1.300.000 zł brutto, ale trzeba odnieść to, do kwoty netto to jest 1.057.000 zł i to nie jest nawet połową tej licencji. To jest event bardzo kosztowny, bardzo drogi. Finansowo to Grand Prix jest nierentowne – dodał Waldemar Sadowski.
Co w takim razie z przyszłością prestiżowego turnieju w Gorzowie?
Umowa podpisana jest na cztery lata. Raczej zakasamy rękawy i pracujemy nad tym. Już szukamy sponsora tytularnego na Grand Prix na kolejny sezon – powiedział prezes żółto-niebieskich.
Gośćmi programu żużlowego byli Ireneusz Maciej Zmora – były prezes Stali Gorzów, ekspert żużlowy, Jerzy Synowiec były prezes Stali Gorzów, znany adwokat i miejski radny i Jarosław Miłkowski dziennikarz Gazety Lubuskiej i portalu Gorzów Wielkopolski Nasze Miasto.
Napisz komentarz
Komentarze