Takiego meczu dawno w Gorzowie nie było. Mimo piątkowego terminu kibice nie zawiedli i tłumnie zjawili się na Jancarzu. Co do przebiegu samego spotkania to ciągnęło się ono strasznie. Praktycznie każdy bieg zawodów był powtarzany przez upadki lub nierówny start. Mecz od samego początku był zacięty. Mimo walecznej postawy Stal Gorzów przegrała 41:48. Jednym z liderów Stali Gorzów był Szymon Woźniak, który zdobył 9+1.
Przegraliśmy. Za styl w jakim się przegrywa, w żużlu punktów nie ma. Myślę, że cała drużyna po tym meczu wyjedzie ze stadionu z podniesioną głową. Myślę, że kibice przyznają nam rację i nie mają do nas pretensji. Nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. Powiedziałem chłopakom po meczu, jak byliśmy na torze, że jeśli kiedykolwiek w sporcie mam przegrywać, to chciałbym przegrywać tak jak w tym spotkaniu. Jestem dumny z całej drużyny. Każdy z nas zostawił masę serca i zdrowia na torze. Każdy dawał z siebie wszystko. To jednak nie wystarczyło — wyjaśnił żużlowiec EBUT.PL STALI Gorzów w rozmowie ze Speedway Ekstraliga.
🔴 Festiwal upadków i masa powtórek w meczu w Gorzowie
Goście już w czternastej gonitwie dnia zapewnili sobie zwycięstwo w meczu.
Rywal był dzisiaj lepszy i silniejszy. Przegraliśmy to spotkanie, ale pojechaliśmy je wszyscy na sto procent. Każdy z nas miał jakieś problemy i wpadki. Oczywiście mogliśmy mieć trochę więcej szczęścia – dodał Woźniak.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Gośćmi kolejnego odcinka programu Sport info byli – Ireneusz Maciej Zmora były prezes Stali Gorzów i ekspert żużlowy, Jarosław Łukaszewski były żużlowiec Stali Gorzów oraz Jarosław Miłkowski dziennikarz Gazety Lubuskiej i portalu Gorzów Nasze Miasto.
Napisz komentarz
Komentarze