Remigiusz Turek to postać doskonale znana w gorzowskim środowisku żużlowym. Były członek Rady Nadzorczej do niedawna był związany ze Stalą Gorzów i bardzo aktywnie uczestniczył w życiu klubu. Jak zaczęła się przygoda bohatera artykułu z czarnym sportem?
Po raz pierwszy na zawodach żużlowych byłem w wieku siedmiu lat, zabrał mnie na nie mój tata i jak to najczęściej bywa „żużlowa szczepionka”, przyjęła się od razu. Od tamtej pory regularnie goszczę na zawodach żużlowych, a sport ten po prostu pokochałem. Żużel ma w sobie coś takiego, że przyciąga i już nie wypuszcza.
Kibice oraz eksperci uważają, że Stal ma najgorszy terminarz w całej PGE Ekstralidze. Najwięcej, bo aż pięć spotkań na stadionie Edwarda Jancarza zaplanowano na piątki. Pisaliśmy o tym w artykle Mecze w piątki to kara dla Stali Gorzów za bylejakość toru. Czy przez to klub może mieć problem z frekwencją?
Na ustalanie terminarza przez władze żużlowe nikt wpływu nie ma. Na pewno piątki nie są tak dobre pod kątem frekwencji, jak niedziele, ale liczę na to, że i w piątki na stadionie będzie zasiadała zadowalająca liczba kibiców. Bardziej się boję o fakt, o ile zmniejszy się frekwencja ogólnie na polskich stadionach żużlowych ze względu na kryzys gospodarczy.
🔴 Były prezes Stali Gorzów komentuje ostatnie wydarzenia wokół klubu
Żużlowców Stali Gorzów czeka trudna przeprawa. Strata Bartosza Zmarzlika spowodowała, że podopieczni trenera Stanisława Chomskiego muszą mieć się na baczności. Nie ma co się oszukiwać, wychowanek Stali Gorzów był pewnym punktem drużyny. Kalendarz pod względem sportowym też nie jest łatwy. Na inauguracje Stal wybierze się do Torunia, a później u siebie podejmie Grudziądz. Zobacz terminarz Ekstraligi Żużlowej.
Na pewno Stal Gorzów w pierwszych czterech kolejkach ma przed sobą trudne spotkania. Na papierze, podkreślam, łatwiejsze wydaje się to z Grudziądzem. Osobiście uważam, że rywalizuje się z każdym zespołem. Trzeba walczyć skutecznie w każdym spotkaniu, a terminarz jest, jaki jest. Tego nie zmienimy, trzeba się jemu podporządkować.
Waldemar Sadowski niedawno poinformował opinię publiczną o tym, że Memoriału Edwarda Jancarza w tym roku nie będzie. Prezes argumentował to tym, że jest natłok imprez żużlowych i ciężko zorganizować takie zawody z godną obsadą. Dodatkowo w wywiadzie udzielonym dla portalu gorzowskie.pl Sadowski powiedział: Ostatnio obchodziliśmy 31 rocznicę śmierci Edwarda Jancarza, pisały również o tym media, na cmentarzu rocznicę upamiętnili przyjaciele i koledzy z toru oraz delegacja Stali Gorzów. Nie było tam innych zwolenników pamięci, tradycji, szacunku czy memoriału. Cały wywiad z prezesem Stali Gorzów przeczytasz TUTAJ. Kibice są tym faktem zawiedzeni i rozgoryczeni i nie ''kupują'' tłumaczeń sternika Stali Gorzów. Zapytaliśmy Remigiusza Turka o to, czy jego zdaniem memoriał powinien się odbyć?
Bezwzględnie tak. Zresztą jako osoba z Gorzowa i ta, która osobiście dobrze znała śp. Edwarda. Zawsze byłem orędownikiem rozgrywania tego turnieju. Pamięć o legendach nie powinna ginąć i kluby powinny ją kultywować. Szkoda, że jednym z przytaczanych argumentów na nierozgrywanie memoriału jest jakaś opinia, że na grobie Edwarda 1 listopada nie było tyle osób, co zwykle i tym samym chyba nie ma zapotrzebowania na memoriał. Dziwna logika myślenia. Ja powiem szczerze, że publicznie się tym do tej pory nie chwaliłem, bo i nie ma czym, ale grób Edwarda odwiedzam w samotności parę razy w roku i zawsze widać na nim, że pamięć żyje. Mam nadzieję, że memoriał Edwarda wróci może już przy nowym sterniku klubu, który będzie wiedział, że pamiętanie o przeszłości buduje przyszłość.
🔴 Anders Thomsen zaprasza do licytacji na rzecz WOŚP
Między Turkiem, a Sadowskim panują napięte stosunki. Wszystko zaczęło się 9 listopada 2022 roku. Wówczas Turek, członek Rady Nadzorczej Stali Gorzów S.A. na swoim profilu w mediach społecznościowych poinformował, że następnego dnia zostanie odwołany z pełnionej funkcji. Oliwy do ognia dolał prezes gorzowskiego klubu, który był gościem w magazynie Best Speedway TV. W programie został zapytany o zwolnienie z klubu Turka. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. A my zapytaliśmy wywołanego do tablicy byłego działacza, czy ma żal do prezesa Stali za tą wypowiedź?
Czy mam żal? Żal mam chyba największy do siebie. To ja przekonywałem kolegów i namawiałem Sadowskiego do pozostania w klubie, kiedy chciał złożyć rezygnację z członkostwa, a później ja byłem tym, który namawiał wszystkich kolegów, że tylko Waldek (dop. red. Sadowski) skutecznie poprowadzi Stal. Swoją wypowiedzią obecny prezes pokazał wyłącznie swoją kulturę osobistą, uraził moją osobę publicznie. Nie ukrywam, że dzwonią i piszą do mnie osoby z zapytaniem, abym odpowiedział, dlaczego nie jestem godzien zaufania i nie wiem, co im odpowiedzieć, bo po prostu nie wiem. Nie spodziewałem się, że coś takiego spotka mnie publicznie ze strony osoby, którą sam „pchałem” na fotel prezesa klubu i określał się moim przyjacielem na zawsze.
Atmosfera, która panuje na linii Sadowski – Turek jest napięta. Niektórzy eksperci z gorzowskiego środowiska żużlowego, uważają, że tę sprawę można było załatwić inaczej.
Myślę, że Sadowski mógł nie tylko ze mną, ale i z innymi kolegami, których się pozbył sprawy załatwić inaczej. W szczegóły nie chcę wnikać, bo nie ma to najmniejszego sensu. Prezes robi wiele błędów, ale jeden jest zasadniczy. Jest przekonany, że w klubie wszystko zrobi sam. Będzie prezesem, dyrektorem, marketingowcem, a może i jeszcze wsiądzie na motocykl. To chyba sprawia, że wykonuje szereg nieprzemyślanych ruchów. Tej całej „akcji” w ostatnich dniach by nie było, gdyby choćby przed swoimi wystąpieniami publicznymi doradził się rzecznika prasowego co mówić. Takowy w klubie przecież jest. Jestem przekonany, że usłyszałby radę „nie atakuj publicznie innych, bo może być odpowiedź”, a Stali potrzebny jest teraz spokój. Ja wiem, że ponownie poruszyłem swoją odpowiedzią „mrowisko”, ale proszę zrozumieć, że nie pozwolę na to, aby ktoś mnie bezpodstawnie obrażał. Nie ja ten spektakl zacząłem.
🔴 Falubaz obala argumenty prezesa Stali Gorzów
Przedsiębiorca mimo tego, co spotkało go w ostatnim czasie, nie ma dosyć żużla.
Żużla nigdy nie mam dosyć, ponieważ kocham ten sport. Faktycznie po wyrzuceniu mojej osoby z zarządu odsunąłem się i poświęciłem pracy zawodowej, która była zaniedbana, ale z wydarzeniami staram się być na bieżąco.
Ze Stali Gorzów odszedł Bartosz Zmarzlik lider i mocny punkt drużyny. Przyszedł Oskar Fajfer. Na co z takim składem stać Stal Gorzów?
Życzę Stali jak najlepiej, jak będzie, to czas pokaże. Na żużlu, proszę pamiętać, nie jedzie nazwisko, ale „głowa”, sprzęt oraz „portfel” zawodnika. Staram się wierzyć, że w tych ostatnich nie będzie braków i tym samym zawodnicy będą mogli poświęcić się wyłącznie zmaganiom na torze, co przełoży się na dobry drużynowy wynik.
W połowie lutego żółto-niebiescy udadzą się do Finlandii na obóz integracyjny. Oprócz intensywnego przygotowania do sezonu drużynę czeka też wybór kapitana. Do tej pory funkcję tę pełnił Zmarzlik. Kto według Remigiusza Turka powinien zostać kapitanem?
Ten zawodnik powinien zostać kapitanem, którego wybiorą koledzy zespołu. Moim zdaniem powinien to być Martin. Mam nadzieję, że kapitana nie będzie wybierał sam prezes….
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Jaki był 2022 rok dla gorzowskiego biznesu? Jakie korzyści daje miastu sprzedaż terenów inwestycyjnych? Czym Gorzów kusi potencjalnych inwestorów? Czy jest szansa na nowe inwestycje na terenach przemysłowych? Jak sprawdza się Nocny Szlak Kulinarny? Więcej o tym Kamil Lewera i jego gość, którym był Jacek Gumowski, dyrektor Wydziału Obsługi Inwestora i Biznesu w Urzędzie Miasta Gorzowa.
Napisz komentarz
Komentarze