Invest In The West Enea Gorzów – Lointek Gernika Bizkaia 68:57 (17:15, 17:11, 18:15, 16:16)
Invest In The West Enea: Smith 16 (5/8 za dwa, 10 zbiórek), Wadoux 14 (4×3), Allen 11 (1×3, 9 asyst), Senyurek 9 (1×3, 5 zbiórek), Keller 6 (6 zbiórek) oraz Horvat 10 (3/4 za dwa), Matkowska 2, Bazan 0.
🔴 Spędź ferie zimowe z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji
Lointek: Spreafico 11 (2×3), Ygueravide 8 (2×3, 5 asyst, 5 strat), Meskonyte 5, Cvitkovic 4 (6 zbiórek, 5 fauli), Silva 3 (8 zbiórek) oraz Williams 12 (6/9 za dwa, 5 zbiórek, 5 strat), Buch 6 (1×3), Bura 6, Ariztimuno 2 (8 zbiórek).
Nerwowy początek i 13 punktów Alanny Smith do przerwy
Na środowy (11 stycznia) pojedynek gorzowianki miały dwa zadania. Po pierwsze: odrobić z nawiązką stratę ze spotkania w Gernice, przegranego 78:79. Po drugie: zatrzymać Sandrę Ygueravide, która w pierwszym meczu zdobyła 29 punktów (4/4 za dwa, 7/9 za trzy). Na spacerek jednak się nie zanosiło, bo 38-letnia Hiszpanka otworzyła wynik trójką, a w połowie kwarty jej zespół prowadził 11:5. Na szczęście, po trójkach Zoe Wadoux i Lindsay Allen mieliśmy 11:11, a po dwójce Alanny Smith miejscowe wygrywały 17:15.
🔴 21-latek sprzedawał bilety na koncerty, których nigdy nie miał
W drugiej ćwiartce Australijka szła za ciosem, podwyższając na 22:15. To dobrze wróżyło. Do przerwy było 34:26 dla koszykarek trenera Dariusza Maciejewskiego. Smith miała na koncie 13 punktów i 6 zbiórek. Ale do poprawy była skuteczność rzutów za dwa: gorzowianki 8/21 (38,1 proc.) – rywalki 9/19 (47,8 proc.), a także za trzy: 3/13 (23,1 proc.) – 2/12 (16,7 proc.). W zbiórkach był remis: po 21 (po 6 w ataku), za to nasze dziewczyny miały nieco więcej asyst: 7 – 5 i przechwytów: 5 – 3.
Doping niósł gorzowianki. Przewaga wzrosła do 15 punktów
Trzecia kwarta rozpoczęła się od dwójki Allen, trójką poprawiła Wadoux, dwa wolne dołożyła Tilbe Senyurek i było już 41:26. Walec nabierał rozpędu – ku uciesze kibiców. Przyjezdne potrafiły jeszcze zmniejszyć stratę do 8 punktów – 43:35 w 25 minucie, ale na więcej nasze nie pozwalały. Po dwójce Chantel Horvat sytuacja wróciła do normy – 52:37 w 28 minucie. Przed decydującą ćwiartką dziewczyny miały 11 punktów zaliczki, a w dwumeczu prowadziły 130:120. Rywalki miały jednak zbyt dużo zbiórek w ataku, bo aż 12.
🔴 Dzieje się w klubie. Przychodzi asystent, zawodnik się żegna
W ostatnią kwartę Hiszpanki weszły niepokojąco dobrze, podganiając na 52:48, co oznaczało, że zdobyły już 11 punktów z rzędu! Mało tego, chwilę później Sofia Silva trafiła na 53:50, a Smith zgubiła piłkę w ataku. Robiło się nerwowo… Dwójka Horvat i trójka Vadoux wyraźnie uspokoiły sytuację. Ponadto Smith złapała Laurę Spreafico na faul w ataku, a Horvat jeszcze raz machnęła za dwa i było 60:50. A wszystko to przy gromkim “AZS, AZS!” z trybun. Doping niósł miejscowe, Karolina Matkowska podwyższyła na 62:50. To była bardzo solidna zaliczka na 3 minuty i 30 sekund przed końcem. Dla przyjezdnych oznaczała koniec marzeń o awansie.
Tymczasem gorzowianki odrobiły z nawiązką straty poniesione w Gernice i zatrzymały Ygueravide – 8 punktów (1/5 za dwa, 2/8 za trzy). W porównaniu do pierwszej połowy poprawiły także skuteczność rzutów za dwa: 16/40 (40 proc.) – 18/39 (46,1 proc.) i za trzy: 6/21 (28,6 proc.) – 5/23 (21,8 proc.).
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Gościem Prosto z miasta był Jerzy Synowiec – adwokat, miejski radny klubu Koalicji Obywatelski
Napisz komentarz
Komentarze