Układ terminarza rozgrywek dla Stali Gorzów był szeroko komentowany. Gorzowianie swój pierwszy mecz pojadą z na Motoarenie przeciwko Apatorowi Toruń. Tydzień później na własnym torze zmierzą się z GKM Grudziądz. Od strony sportowej układ spotkań nie jest zły, co komentował były prezes Ireneusz Maciej Zmora. Jednak aż pięć z siedmiu spotkań rundy zasadniczej Stalowcy pojadą na Jancarzu w piątki. To może być rujnujące dla budżetu klubu.
Z punktu widzenia kibiców oraz budżetu klubu terminarz Speedway Ekstraligi dla Stali Gorzów nie jest zły, on jest fatalny! Aż pięć z siedmiu meczów rundy zasadniczej nasza drużyna rozegra w piątki. Do tego nie wolno było dopuścić. To może być druzgocące dla finansów klubu. Piątki są niedogodne dla kibiców, którzy tego dnia pracują i mają inne obowiązki. Wielu z nich przyjeżdża na mecze z innych miejscowości. To przełoży się z na niższe wpływy ze sprzedaży biletów - powiedział Zmora.
🔴 Zobacz terminarz Ekstraligi Żużlowej
Podobne zdanie na ten temat ma Jerzy Synowiec były prezes Stali Gorzów.
W żużlu jest tak, że telewizja płaci ogromne pieniądze. To jest około 7 milionów złotych rocznie. Co oczywiste stawia też wymagania. Telewizja wedle swoich kryteriów decyduje kto i kiedy będzie rozgrywać swoje mecze. Gorzów tutaj zszedł do drugiej linii niestety. Rzecz w tym, żeby z powrotem pokazać, że Gorzów jest wart pokazywania meczów w niedzielę. Wtedy jest zdecydowanie lepsza oglądalność na stadionie oraz w telewizji.
Dlaczego tak się stało zapytaliśmy jednego z działaczy żużlowych, który poprosił o anonimowość. Jego odpowiedź nie pozostawia wątpliwości. Stal Gorzów wpadła we własne sidła. Telewizja nie chce pokazywać nudnych meczów, a te w Gorzowie od lat należą do najgorszych w lidze. W minionym sezonie na Jancarzu padł także niechlubny rekord. Podczas jednego z meczów ligowych nie odnotowano żadnej „mijanki”!
Taka ilość meczów w piątek w Gorzowie to "kara" za jazdę gęsiego. Dopóki na Jancarza nie wrócą mijanki, tak długo Gorzów będzie płacił za kiepskie widowiska pustymi trybunami.
Były prezes Marek G. po przejęciu klubu zapowiadał rewolucję w tym zakresie. Obiecywał że na Jancarza wróci wielkie ściganie. Nic takiego się nie stało. Było jeszcze gorzej. Mijanek było jeszcze mniej. Z toru wiało nudą, a trybuny stopniowo pustoszały.
Kibice nie wierzą w to, że na stadionie Edwarda Jancarza będą mijanki. Bardzo krytycznie odnoszą się do obietnic. Wolę siedzieć w domu i oglądać mecze przed telewizorem. Tu nie ma ścigania – napisał kibic Jacek.
Według statystyk w tym sezonie na gorzowskim owalu było najmniej mijanek w całej Ekstralidze. Jedynym zawodnikiem Stali, który potrafił wyprzedzać przy Śląskiej był Bartosz Zmarzlik. Po jego odejściu już nikt w telewizji nie wierzy, że na Jancarzu będzie widowisko - powiedział nam działacz.
Kiedyś to się leciało na stadion, żeby oglądać wyścigi. Jeszcze jak Zmarzlik był, to były jakieś sytuacje a teraz? Kto będzie wyprzedzał? - wyjaśnił kibic Krzysztof.
Powstał nawet mem, który przedstawia cztery gęsi idące gęsiego. Obrazek nosi tytuł: ściganie na Jancarzu. Kibice z rozrzewnieniem wspominają trenera Czesława Czernickiego za którego czasów nasz obiekt słynął ze wspaniałych widowisk. Fanom wicemistrzów Polski wcale nie jest do śmiechu. Wielokrotnie poruszali ten temat na forach internetowych. Trener Chomski w rozmowie z naszym portalem przekonywał, że władze Stali zrobią wszystko, żeby fani gorzowskiego speedwaya, byli świadkami mijanek.
🔴 Bartosz Zmarzlik drugi w 88. Plebiscycie Przeglądu Sportowego
Obecny prezes Waldemar Sadowski nie miał jeszcze okazji wykazać się w tym zakresie. Przed nim trudny sezon. Nie jest to najlepszy czas na eksperymentowanie z torem, bo każdy punkt może być na wagę play off lub utrzymania w lidze. Jednak głos kibiców jest wyraźny. Fani żółto – niebieskich głośno domagają się ścigania. My trzymamy kciuki za trenera Stanisława Chomskiego, toromistrza, cały sztab szkoleniowy i zarząd, aby udało się im pogodzić wynik sportowy ze wspaniałym widowiskiem.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
W najnowszym odcinku Miejskiego Ekspressu święta, święta i po świętach. Firma Inneko radzi co należy zrobić z żywą choinką oraz przedstawiła harmonogram odbioru świątecznych drzewek. Budowa hali sportowo-rekreacyjnej przy Słowiance idzie pełną parą. Mieszkańcy Gorzowa doczekają się remontu Kosynierów Gdyńskich. Dlatego spółka Gorzowskie Inwestycje Miejskie ogłosiła przetarg i poszukuje wykonawcy remontu i przebudowy ulicy. Do zajezdni Miejskiego Zakładu Komunikacji przyjechał tramwaj 105.N.A z Warszawy. Ma on zostać wyremontowany i odnowiony. Gdzie znajdziemy najzdrowsze i najsmaczniejsze owoce i warzywa? Oczywiście na ryneczku znajdującym się przy ulicy Jerzego. Zapraszamy do oglądania.
Napisz komentarz
Komentarze