Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 09:48
Reklama

Sadowski siedzi na tykającej bombie

Waldemar Sadowski równie dobrze może zostać bohaterem, jak i grabarzem ekstraligowej Stali znanej w obecnym kształcie. Urzędujący prezes największego gorzowskiego klubu wzorowo rozegrał pierwszy akt swojej bytności w Stali. Zgrabnie odciął się od problemów swojego poprzednika, przekonując kibiców oraz opinię publiczną że problemy Marka G. nie mają nic wspólnego ze gorzowskim klubem.
Sadowski siedzi na tykającej bombie

Teraz okazuje się jednak, że konsekwencje działalności byłego prezesa oraz dyrektora klubu mogą być brzemienne w skutkach. Jak poinformował Łukasz Gospodarek, rzecznik prokuratury w Gorzowie w rozmowie z interia.pl:

W piątek (red: 16 grudnia) i w poniedziałek (red: 20 grudnia) zostały przeprowadzone czynności i możemy powiedzieć, że Markowi G. i Tomaszowi M. przedstawiono zarzuty związane z nieprawidłowościami dotyczącymi finansów Stali Gorzów dotyczącymi uzyskania i rozliczenia dotacji związanej z sekcją piłki ręcznej mężczyzn.

Oskarżonym za poświadczenie nieprawdy w dokumentacji składanej do urzędu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Postawione zarzuty nie kończą prowadzonego postępowania ws. nieprawidłowości w wydatkowaniu publicznych pieniędzy. W sprawie pojawiają się nowe wątki, które badają śledczy.

🔴 Prokuratura postawiła zarzuty działaczom Stali Gorzów!

W 2001 roku Stal Gorzów również miała problemy z rozliczeniem dotacji na sport. Wówczas chodziło o 600.000 zł. Sprawa trafiła do sądu i ciągnęła się latami. Ostatecznie sąd nakazał klubowi zwrot całej kwoty wraz z odsetkami. Jednak dużą gorszą konsekwencją, która wówczas spotkała klub, było wycofanie się miasta z finansowego wspierania gorzowskiego żużla na kilka lat. To był najtrudniejszy okres w historii Stali przypłacony spadkiem do pierwszej ligi.

Jeszcze gorszy los spotkał przed laty sekcję piłki ręcznej działającą w ramach struktur AZS AWF Gorzów. Tam również po problemach w rozliczeniu dotacji, miasto wycofało się z finansowania. Działacze piłki ręcznej nie poradzili sobie bez miejskich środków i klub został zlikwidowany. W 2014 roku, po dwóch latach przerwy sekcja została reaktywowana w ramach struktur Stali Gorzów.

Na swój sposób sytuacja wydaje się analogiczna do tej sprzed lat. Ponownie pojawił się problem z rozliczeniem publicznych pieniędzy przeznaczonych na sport. A w centrum uwagi znów pojawia się Stal Gorzów oraz sekcja piłki ręcznej.

🔴 Historyczne nazwy Stali Gorzów

Teraz oczy kibiców zwrócone są na prokuraturę i Urząd Miasta. Wszyscy zadają sobie pytania dotyczące przyszłości Stali Gorzów i jej działaczy. Czy miasto dalej będzie finansowało największy klub w Gorzowie? Czy prokuratura postawi zarzuty kolejnym osobom związanym ze Stalą Gorzów?

Dziękujemy, że jesteś z nami!

W kolejnym programie #autorozmowni naszym gościem był Krzysztof Korsak. Współzałożyciel Smacznej Diety, pasjonat kształcenia, orędownik samorozwoju, optymista pełną parą! W tym roku Smaczna Dieta obchodzi 10 urodziny, co stworzyło świetną okazją do rozmowy. Zapytaliśmy: - jak wyglądały początki firmy? - jak wygląda organizacja pracy w zespole? - na czym polega sukces restauracji w pudełku?

 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

edy 21.12.2022 23:10
Ktoś ryje pod Stalą Gorzów. Ostatnie wydarzenia to nie przypadek. Odejście Zmarzlika, afera z byłym prezesem G. teraz kwestia dotacji. Przypadek ? Nie sądzę. To wszystko zaczęło się już w momencie początku sponsorowania Zmarzlika przez SSP a dokładnie Orlen. Do tego zbliżają się wybory...To wszystko było z góry zaplanowane i trwa realizacja tego planu.

Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama