Z inicjatywy grupy mieszkańców do Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego trafił komplet dokumentów z wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania wójta Stanisława Peczkajtisa. Jak podkreślają organizatorzy, zebrano ponad dwukrotnie więcej podpisów, niż wynosi ustawowe minimum. Referendum zostało już oficjalnie ogłoszone – odbędzie się 8 czerwca.
Konflikt w Krzeszycach narasta od miesięcy. Choć napięcia początkowo dotyczyły głównie konkretnych inwestycji, z czasem spór rozszerzył się na zarzuty o brak przejrzystości w działaniach, nieefektywną komunikację z mieszkańcami i styl zarządzania gminą. Kulminacyjnym punktem okazała się sprawa zakładu przetwarzającego owady w Karkoszowie. Produkcja białka, tłuszczu i nawozów z owadów wzbudziła liczne kontrowersje, głównie ze względu na uciążliwy zapach, który – jak twierdzą mieszkańcy – obniża jakość życia w okolicy. Próby podjęcia dialogu z władzami spełzły na niczym, co w oczach wielu stało się symbolem oderwania wójta od realnych problemów społeczności.
Wójt Gminy Krzeszyce Stanisław Peczkajtis, tuż przed Wielkanocą, wysłał do części mieszkańców list, w którym wyraził swoje stanowisko wobec nadchodzącego referendum. W materiale sfinansowanym – jak zaznaczono – z własnych środków, wójt wzywa do bojkotowania głosowania i porównuje inicjatywę referendalną do... wojny w Ukrainie.
W liście czytamy:
„Każda wojna jest jednak rzeczą złą, zarówno ta wielka, jaką oglądamy w Ukrainie, jak i ta mała – lokalna – do której dążą moi przeciwnicy” – pisze wójt Peczkajtis. I dalej:
„Apeluję do Was o pozostanie w domach w dniu referendum, o niebranie udziału w tej wojnie o Krzeszyce, o naszą ‘małą ojczyznę’. To nasz dom, nie pozwólmy, aby stanął w ogniu ograniczeń i spowolnienia tylko dlatego, że czyjaś urażona ambicja nie może zaznać spokoju.”
To porównanie wywołało silne emocje i falę krytyk. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele głosów, że taka retoryka jest „nie na miejscu” i pokazuje skalę oderwania lokalnej władzy od nastrojów społecznych.
Choć wójt zapowiedział, że obecna kadencja będzie jego ostatnią, jasno zaznaczył, że chce dokończyć to, co zaczął. W liście do mieszkańców pisze:
„To moja ostatnia kadencja i dzięki Waszej decyzji chcę i zamierzam dokończyć to, co razem zaczęliśmy.”
Mimo apelu o bojkot głosowania, inicjatorzy referendum zapowiadają aktywną kampanię informacyjną, spotkania z mieszkańcami i apel o jak największą frekwencję. Ich zdaniem referendum to legalne, demokratyczne narzędzie, które pozwala mieszkańcom wyrazić swoją wolę i ocenić pracę władz.
Referendum odbędzie się w niedzielę, 8 czerwca 2025 roku.
Napisz komentarz
Komentarze