W kwietniu 2024 roku jej świat się zawalił – trafiła do szpitala, a potem do domu opieki. Niestety, po długiej walce o zdrowie zmarła, zostawiając pod swoją opieką 14 kotów – zarówno domowych, jak i bezdomnych, które dokarmiała przez lata.
Teraz opiekę nad nimi przejęła osoba, która sama zmaga się z problemami zdrowotnymi i potrzebuje wsparcia, by zapewnić zwierzętom pełne miski i podstawową opiekę. Koty przeszły wiele – ich schronienie zostało zniszczone przez lisy, a obecnie utrzymanie ich wymaga ogromnego wysiłku i środków finansowych.
Jak można pomóc?
Prowadzona jest zbiórka na Zrzutce pod nazwą „Na pełną miskę i brzuszki”. Każda złotówka zostanie przeznaczona na karmę, żwirek oraz niezbędne leczenie zwierząt. Te koty straciły swoją opiekunkę, ale nie muszą stracić wszystkiego. Każda, nawet drobna wpłata, może sprawić, że nie zabraknie im jedzenia i podstawowej opieki. Wspólnie możemy zapewnić im godne życie i kontynuować dzieło pani Joli, która oddała im swoje serce.
Dobro im więcej go dajesz, tym więcej dostajesz....
Napisz komentarz
Komentarze