Choć budynek nie spłonął całkowicie, skutki żywiołu sprawiły, że życie w nim stało się walką o normalność. Rodzina – rodzice, ich dzieci, 9-letni Kacper i 8-letnia Wiktoria, a także babcia i wujek – cudem uniknęli tragedii. Ogień nie pochłonął całego domu, ale zniszczenia są poważne. Dach wymaga częściowej odbudowy, wnętrza muszą przejść gruntowny remont, a instalacje elektryczne i grzewcze nie nadają się do użytku.
Na ten moment rodzina mieszka na parterze, który ocalał w najlepszym stanie. Niestety, panują tam trudne warunki – brak prądu, brak ogrzewania, a ślady po tragedii widoczne są w każdym kącie. Mimo ogromnego ciosu, domownicy nie tracą nadziei.
Lokalna społeczność już ruszyła z pomocą, ale potrzeby są ogromne. Każdy, kto chce wesprzeć rodzinę w odbudowie ich domu, może to zrobić.
Ogień odebrał rodzinie komfort życia, ale nie zabrał ich determinacji, by znów stworzyć dom pełen ciepła. W takich chwilach siła wspólnoty pokazuje swoją wartość. Każda pomoc – materialna, finansowa czy nawet dobre słowo – daje nadzieję na lepsze jutro.
Nie bądźmy obojętni. Każdy gest się liczy.
Napisz komentarz
Komentarze