Gorzów: „Mamy dość!” – mieszkańcy skarżą się na nocne incydenty

Zima to trudny czas dla osób bezdomnych, które szukają schronienia przed mrozem w miejscach publicznych, klatkach schodowych czy piwnicach budynków. W Gorzowie Wielkopolskim, a szczególnie na osiedlu Dolinki, mieszkańcy coraz częściej skarżą się na takie sytuacje. Problem narasta, a jeden z bezdomnych stał się szczególnie uciążliwy.

Mężczyzna chodzi i w środku nocy dzwoni domofonem. Mieszkańcy mają dość!– mówi jedna z lokatorek.

W związku z gwałtownym wzrostem zachorowań na grypę, gorzowski szpital wprowadza ograniczenia w przyjęciach na oddział pulmonologiczny. Decyzja ta ma na celu ochronę pacjentów, szczególnie tych z problemami układu oddechowego, którzy są najbardziej narażeni na powikłania pogrypowe. Szpital apeluje również do osób odwiedzających bliskich o zachowanie szczególnej ostrożności i ograniczenie wizyt w miarę możliwości. Wirus grypy jest wysoce zaraźliwy, a wiele osób może nie być świadomych, że jest nosicielem i może zarażać innych.

Według relacji mieszkańców, sytuacja powtarza się regularnie – bezdomny pojawia się kilka razy w miesiącu, usilnie prosząc o wpuszczenie do klatki. Problem w tym, że kiedy ktoś otworzy mu drzwi, sytuacja wymyka się spod kontroli. Według świadków, mężczyzna często zachowuje się agresywnie, używa wulgaryzmów i nierzadko załatwia swoje potrzeby fizjologiczne na klatce schodowej. Dla mieszkańców to nie tylko kwestia komfortu, ale przede wszystkim bezpieczeństwa.

„To nie pierwszy raz, kiedy mamy taki problem. Nikt nie czuje się bezpiecznie, zwłaszcza starsze osoby i rodziny z dziećmi” – dodaje inna mieszkanka.

Dziękujemy, że jesteś z nami!