Górska wyprawa Warty

Szesnasta kolejka Betclic III ligi będzie z gorzowskiego punktu widzenia początkiem końca rundy jesiennej. W najbliższą sobotę AstroEnergy Warta pojedzie bowiem w ostatnią w tym roku delegację, a CFB Stilon po raz ostatni zaprezentuje się przed własną publicznością.

Warciarze w ostatnich dniach mieli dłuższą przerwę od ligowych zmagań. Podopieczni trenera Pawła Posmyka poprzedni swój mecz o punkty rozegrali 31 października, kiedy to przegrali w Gorzowie z Unią Turza Śląska 1:2. Taki termin rozegrania spotkania z drużyną ze Śląska spowodował, iż bordowo-granatowi na kolejne swoje ligowe starcie czekać musieli aż dziewięć dni. Dłuższa przerwa pozwoliła Warciarzom porządnie się zregenerować i odpowiednio nastawić mentalnie przed samym końcem rundy.

- Mecz z Unią pierwotnie zaplanowany był na sobotę (2 listopada), ale przy obopólnej zgodzie rozegraliśmy go już w czwartek. Dzięki temu mieliśmy dłuższy czas na odpoczynek i regenerację. W szczególności jeśli chodzi o sferę mentalną – mówi pomocnik Warty, Adrian Marchel. – Niestety w meczu z Unią po raz kolejny nie zdobyliśmy punktów u siebie, co bardzo nas dotknęło. Jesteśmy źli i sfrustrowani z powodu braku zdobyczy punktowej, która mogłaby nam pomóc w umocnieniu swojej pozycji w tabeli. Po analizie wiemy co w tym meczu zawiodło, wyciągnęliśmy wnioski i na finiszu rundy zamierzamy pracować jeszcze ciężej, ponieważ czekają nas kolejne trzy trudne spotkania, aby na przerwę zimową udać się w lepszych humorach – podkreśla złość w zespole Marchel po ostatniej porażce.

W poszukiwaniu rehabilitacji i polepszenia humorów piłkarze Warty udadzą się pierw do Jeleniej Góry na pojedynek z Karkonoszami. Miejscowa drużyna jest obecnie średniakiem III ligi, gdyż zajmuje dziewiąte miejsce z dorobkiem 22. oczek. Jeleniogórzanie co prawda bardzo udanie rozpoczęli bieżący sezon, ponieważ w pierwszych trzech kolejkach zgarnęli komplet punktów, ale ich piękny sen szybko się skończył i wraz z kolejnymi tygodniami osuwali się w tabeli. W ostatnich tygodniach domeną Karkonoszy są remisy. Trzy poprzednie mecze ekipa z Jeleniej Góry kończyła podziałem punktów – w Goczałkowicach, u siebie z rezerwami Miedzi Legnica i w Zielonej Górze. Gospodarze sobotniego meczu nie są więc obecnie w wysokiej formie, a to otwiera Warcie szeroko drzwi do zgarnięcia trzech punktów.

- Mecz z Karkonoszami będzie bardzo ważny, ale tak samo istotny jak wszystkie pozostałe spotkania. Zawsze gramy o pełną pulę, bo, jak ta runda pokazała, potrafimy zwyciężać i zdobywać punkty. Jesteśmy silni i chcemy to udowadniać – dodał Adrian Marchel, który w ten sposób zagrzewa drużynę do kolejnych zwycięstw.

Mecz Karkonosze Jelenia Góra – Warta Gorzów odbędzie się w sobotę (9 listopada) o godzinie 17:00.

Cztery godziny prędzej swój bój o ligowe punkty rozpoczną Stilonowcy, którzy to podejmą na stadionie przy ulicy Olimpijskiej Carinę Gubin. Zespół z południa naszego województwa w drugiej połowie rundy jesiennej złapał mnóstwo pozytywnego wiatru w żagle, ponieważ od połowy września punktuje regularnie, a to przekłada się obecnie na trzecie miejsce w ligowej klasyfikacji. Carina dzięki swoim osiągnięciom jest aktualnie najlepszą drużyną województwa Lubuskiego, a to zawsze kwestia prestiżowa na naszym lokalnym podwórku.
Stilon natomiast w ostatnich dwóch kolejkach stanął w miejscu, przez co został wyprzedzony przez kilka ekip. Niebiesko-biali mają za sobą dwie porażki z rzędu, które zepchnęły ich na jedenaste miejsce. Jednakże mecz z Cariną będzie finiszem jesiennego grania Stilonu przed własną publicznością, a to z pewnością pobudzi dodatkowe pokłady motywacji u podopiecznych trenera Łukasza Maliszewskiego.

Aktualna tabela III ligi. 

Do II ligi bezpośredni awans uzyska najlepsza drużyna, a wicemistrz zagra w barażach o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Z ligą pożegnają się przynajmniej trzy najsłabsze zespoły. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!