Halloweenowe starcie piłkarzy Warty

Piłkarze AstroEnegry Warty nie zatrzymują się i wciąż zbierają cenne ligowe punkty. Bordowo-granatowi bez żadnych kompleksów pokonują kolejnych rywali i pewnie w wielu klubach stali się istnym postrachem. W 15. serii zmagań Betclic III ligi podopieczni trenera Pawła Posmyka będą mieli okazję nastraszyć, lub też zrobić piłkarskiego psikusa, drużynę Unii Turza Śląska. Okoliczności ku temu będą sprzyjające, gdyż Warciarze ekipę z województwa śląskiego podejmą w halloween.

Do pojedynku z Unią gorzowianie przystąpią po wyjazdowym zwycięstwie z rezerwami Górnika Zabrze (0:1). Wygrana ta była odniesiona w specyficznych warunkach, ponieważ drugi zespół utytułowanego klubu swoje mecze rozgrywa na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Fakt ten nie zrobił jednak wrażenia na bordowo-granatowych, którzy sumiennie wykonali swoją pracę.

- Wiedzieliśmy kilka dni przed meczem, że odbędzie się on na sztucznej murawie. Uważam, że zespół dobrze wykonywał założenia trenerów i skutecznie zaadaptował się do warunków meczowych. Widać było u nas odpowiedzialność oraz doświadczenie – skomentował ostatni występ Warty Bartłomiej Gajda, zdobywca jedynego gola w starciu z rezerwami Górnika.

Po meczu w odległym Zabrzu Warciarze nie mieli dużo czasu na regenerację i standardowy mikrocykl treningowy. Klub przełożył bowiem spotkanie z Unią na czwartek (31 października). Piłkarzom jednak fakt ten nie przeszkadza i do pojedynku na murawie podejdą z myślą o komplecie oczek.

- Mecz z Unią już w czwartek, dlatego regeneracja zaczęła się od razu po spotkaniu w Zabrzu. Myślę, że każdy z zawodników będzie gotowy do niego na sto procent. Gramy u siebie i interesują nas tylko trzy punkty – zapowiada Gajda.

Najbliższy rywal Warty to obecnie czternasta siła ligi. Unia do tej pory zebrała trzynaście punktów, a w poprzedniej kolejce poległa na własnym boisku z Lechią Zielona Góra 0:3.

Dodatkowym aspektem, który z pewnością mobilizuję Wartę, jest fakt, iż w czerwcu to właśnie Unia ostatecznie przypieczętowała degradację bordowo-granatowych do IV ligi. Sport jest jednak przewrotny, gdyż gorzowska drużyna rzutem na taśmę utrzymała status trzecioligowca, a pół roku później jej notowania stoją zdecydowanie wyżej, niż ekipy z Turzy Śląskiej.

Mecz Warta Gorzów – Unia Turza Śląska odbędzie się w czwartek (31 października) o godzinie 14:00.

Dłużej na swoje starcie w 15. kolejce gier czekać będzie CFB Stilon. Niebiesko-biali na murawę wybiegną w Dzień Zaduszny, a konkretnie uczynią to w Pawłowicach Śląskich. Stilonowcy, po serii dobrych i owocnych występów, w ostatniej kolejce musieli uznać wyższość Ślęzy Wrocław. Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska przyjechała do Gorzowa jak po swoje i zasłużenie wygrała 2:4. Porażka ta nie kosztowała jednak niebiesko-białych zbyt wiele, ponieważ sytuacja w tabeli Stilonowców nie uległa zmianie. Co prawda, Stilon stracił z radaru czołówkę ligi, ale ugrany wcześniej zapas punktowy nie zrzucił podopiecznych trenera Łukasza Maliszewskiego w dół klasyfikacji. Kolejna porażka jednak już nie wybaczy, więc w Zaduszki Stilon musi mieć się na baczności.
Pniówek Pawłowice Śląskie zajmuje obecnie miejsce tuż za plecami Stilonu, lecz ma jedno spotkanie rozegrane mniej. Różnica między oboma zespołami wynosi jedynie jedno oczko na korzyść gorzowian. U minionej serii zmagań pawłowiczanie przegrali w Katowicach z Podlesianką 4:2, więc są w tożsamej sytuacji do Stilonu.

Spotkanie Pniówek Pawłowice Śląskie – Stilon Gorzów odbędzie się w sobotę (2 listopada) o godzinie 13:00.

Aktualna tabela III ligi.

Do II ligi bezpośredni awans uzyska najlepsza drużyna, a wicemistrz zagra w barażach o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Z ligą pożegnają się przynajmniej trzy najsłabsze zespoły. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!