W kuluarach mówi się już półgłosem o potencjalnym spadku Stali. Niektórzy, powołując się na przykład ostatnich sezonów Andrzeja Lebiediewa, który nie potrafił utrzymać żadnej drużyny w lidze, obawiają się, że podobny scenariusz może się powtórzyć w Gorzowie. Dodatkowo, częste kontuzje Andersa Thomsena nie napawają optymizmem.
Odejście Jakuba Miśkowiaka z Gorzowa nie jest dla nikogo zaskoczeniem. W środowisku żużlowym panuje duża niepewność co do dalszych ruchów prezesa Waldemara Sadowskiego. W obliczu odejścia Miśkowiaka, pojawiają się różne scenariusze. Mówi się o potencjalnym transferze Mikołaja Czapli z Gniezna, ale także o wykorzystaniu potencjału Oskara Palucha, który mógłby być bardziej elastycznie wykorzystywany w składzie.
Jak donosi portal Żużel Interia w kręgu zainteresowań Stali jest Franciszek Majewski.
Teraz w kręgu zainteresowań miał pojawić się jeszcze Franciszek Majewski. , ale w tym temacie gorzowianie się spóźnili. Niedawno prezes Michał Drymajło i menedżer Paweł Piskorz przekonali zawodnika do kontynuowania kariery w Rzeszowie i odrzucenia możliwości jazdy w Częstochowie oraz Bydgoszczy - czytamy na portalu.
Przyszły sezon może być bardzo trudny dla gorzowian. Jeśli uda im się pozyskać młody talent to kibice będą mogli spać spokojnie. Po odejściu Miśkowiaka w składzie Stali będzie brakować jednego Polaka. Nie ma się co dziwić że gorzowski klub poszukuje różnych alternatyw.
Napisz komentarz
Komentarze