Władysław Komarnicki, honorowy prezes Stali Gorzów, w rozmowie z Przeglądem Sportowym wskazał na główny powód kryzysu klubu. Według niego, punkt zwrotny nastąpił po kontrowersyjnym walkowerze w meczu z GKM Grudziądz. To wydarzenie, jak podkreśla Komarnicki, zdestabilizowało drużynę i doprowadziło do utraty zaufania między zawodnikami, trenerem i zarządem.
Przyczyna tego wszystkiego co się stało jest jasne i oczywiste. Zespół się posypał po słynnym obopólnym walkowerze z GKM Grudziądz w Gorzowie. Tamto zdarzenie, to jedyna przyczyna tego, co się stało później, a uwieńczeniem tego wszystkiego było zwolnienie Stanisława Chomskiego po półfinale. Ktokolwiek będzie dopatrywał się innych przyczyn jest w błędzie.
Konsekwencje walkoweru były daleko idące. Klub poniósł ogromne straty finansowe, zarówno z tytułu kary, jak i ze względu na spadek frekwencji na meczach. To z kolei wywołało napięcia w zarządzie i doprowadziło do pochopnych decyzji, takich jak zwolnienie trenera Chomskiego.
A jak człowiek wściekły, to podejmuje również irracjonalne decyzje.
Honorowy prezes klubu, senator Władysław Komarnicki, zaapelował do kibiców żużla o cierpliwość wobec ostatnich wydarzeń w Stali, które wzbudziły niezadowolenie. Jego zdaniem, napięta atmosfera wokół klubu jest częściowo wynikiem działań osób z zewnątrz, które dążą do przejęcia władzy w Stali i czerpania z tego korzyści. Senator podkreśla, że te osoby szczególnie próbują wpłynąć na młodszych kibiców, podburzając ich przeciwko obecnemu zarządowi.
Ja nie mówię o dzieciakach, którzy dają się podpuszczać. Proszę pamiętać, że wokół klubu różne hieny się kręcą. Przestrzegam, uważajcie. Nie jest tajemnicą, że kręcą się, ci, którzy chętnie by wskoczyli – powiedział na antenie radia Gorzów były prezes Stali Gorzów.
Mimo trudnej sytuacji, Komarnicki zaapelował do kibiców o spokój i wsparcie.
Proszę kibiców o spokój i mądre myślenie. Bardzo mnie boli, jak niektórzy kibice się zachowują. To działa na niekorzyść naszego klubu, naszego wizerunku. Wielu wypisuje w sieci głupoty. Powstał straszny hejt. Wielu fanów się do tego przyłącza. Niektórym zależy tylko na tym, aby wykorzystać trudną sytuację klubu. Niektórzy najlepiej chcieliby na tej fali wejść do klubu, a potem wyprowadzić z niego kasę, a nie pomóc. Bo tacy ludzie się teraz wokół tego kręcą.
Klub musi zmierzyć się z poważnymi problemami finansowymi i odbudować zaufanie kibiców. Władysław Komarnicki zapewnia, że zarząd podejmuje działania, aby wyprowadzić klub z kryzysu.
Straty na walkowerze są niemałe. 700 tys. kary plus milion złotych z biletów. Ale jak znam zarząd, a tworzy go trójka przedsiębiorców, to jestem spokojny. Oni sobie z wszystkim poradzą. Proszę dać im szansę.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze