Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 17:07
Reklama

Poważny problem Stali Gorzów?

Dzieje się w Stali Gorzów. Informacje które docierają ze środowiska żużlowego wcale nie są pozytywne. Okazuje się że niepewne są losy kluczowego zawodnika.
Poważny problem Stali Gorzów?

Autor: Kacper Budziński

Kilka tygodni temu Stal Gorzów za pośrednictwem mediów społecznościowych Stal Gorzów podała informację o tym, że Jakub Miśkowiak zostaje w Gorzowie. Sytuacja może ulec zmianie.  Jak podaje portal Sportowe Fakty :

Jakuba Miśkowiaka silnie dotknęło go zwolnienie doświadczonego trenera Stanisława Chomskiego, który w tym sezonie na niego stawiał i uczestniczył w negocjacjach kontraktowych dotyczących kolejnego roku. Dotarliśmy do informacji, które wskazują na to, że po ostatnim zamieszaniu wokół Stali, Miśkowiak zdecydował się wstrzymać proces podpisywania porozumienia na kolejny sezon.

Przyszłość Jakuba Miśkowiaka w Stali Gorzów pozostaje niepewna.

Od razu uspokajamy - nie oznacza to, że zawodnik za chwilę zostanie ogłoszony w jednym z klubów rywalizujących ze Stalą Gorzów w PGE Ekstralidze. Taki scenariusz jest obecnie mało prawdopodobny, ale rzeczywiście możliwy. Żużlowiec co prawda nie prowadzi obecnie żadnych negocjacji z innymi prezesami, ale nie wyklucza, że niedługo wróci do takich rozmów - czytamy na portalu. 

Wydarzenia ze zwolnieniem Stanisława Chomskiego i rozstanie z Szymonem Woźniakiem mocno wpłynęły na atmosferę w klubie. Zarząd Stali Gorzów stoi pod ścianą. Decyzje podjęte w najbliższych dniach będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości klubu. Utrata młodego, utalentowanego żużlowca byłaby gigantycznym ciosem, który może pogrzebać nadzieje na powrót do czołówki. Brak wartościowych Polaków na rynku transferowym oznacza, że Stal może znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ojj 03.10.2024 23:58
Ledwo się nauczył przyzwoicie kręcić kółka a już chce kręcić pracodawcą? Żart

Zibi4612 03.10.2024 21:24
Puka w czoło siebie puka. Jak chce niech odchodzi. A może chce więcej kasy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama