Park Kopernika, który jeszcze niedawno był ulubionym miejscem rodzin z dziećmi, przekształcił się w siedlisko osób bezdomnych i nadużywających alkoholu. Mieszkańcy są zaniepokojeni tą sytuacją i domagają się zdecydowanej interwencji władz.
Szczególnie alarmująca jest sytuacja wokół odnowionej fontanny. Miejsce to, które miało być ozdobą parku i atrakcją dla dzieci, stało się miejscem załatwiania potrzeb fizjologicznych i prania ubrań. Ostatnie wydarzenia związane z fontanną przekroczyły wszelkie granice.
Zobacz też:
W miniony środę, podczas spaceru w parku, jedna z mieszkanek była świadkiem bulwersującej sytuacji. Zobaczyła bezdomnego, dobrze znanego w Gorzowie, który wrzucił do fontanny brudną kurtkę i próbował ją wyprać, jednocześnie spożywając alkohol. Pomimo obecności innych osób, nikt nie zareagował. Gdy kobieta zwróciła mu uwagę, mężczyzna jedynie poburczał i kontynuował swoje czynności.
- Spacerowałam po parku i szłam obok fontanny. Widziałam dzieci, które moczyły w niej nogi, a rodzice siedzieli z nosem w telefonach. Poszłam do pobliskiego sklepu, wracałam również, przechodząc obok fontanny, to co zauważyłam, zmroziło krew. Kloszard doskonale znany w Gorzowie. Wrzucił do fontanny brudną kurtkę i nieudolnie próbował ją wyprać, przy tym śpiewał sobie wesoło i popijał alkohol z puszki. Nikt nie reagował. Podeszłam do niego i powiedziałam, że to nie miejsce do prania ubrań. Mężczyzna coś poburczał. Następnie w brudnych ubraniach i podartych butach wszedł do fontanny, zabrał kurtkę i wyszedł jak gdyby nigdy nic — wyjaśnia zbulwersowana kobieta.
Fontanna, która od niedawna działa po remoncie, cieszy się dużą popularnością zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Niestety, wokół niej coraz częściej można spotkać kloszardów, którzy spożywają alkohol, a nawet załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w pobliżu. Niestety, to nie jedyny taki incydent. Mieszkańcy zgłaszają coraz więcej podobnych przypadków.
Napisz komentarz
Komentarze