W środę po południu doszło do kolejnego nieprzyjemnego zdarzenia z udziałem osoby bezdomnej w Gorzowie. Tym razem incydent miał miejsce w samym centrum miasta, na ulicy Strzeleckiej.
Jak relacjonuje nasza czytelniczka, na jednej z ławek, tuż przy kiosku, leżała kobieta w podeszłym wieku. Jej buty znajdowały się pod ławką, a torebkę miała pod głową. Mimo że wokół przechodziło wielu ludzi, nikt nie zwrócił na nią uwagi. Zaniepokojona czytelniczka postanowiła sprawdzić, czy kobiecie nic się nie stało. Niestety, po zbliżeniu się wyczuła nieprzyjemny zapach, a gdy kobieta się obudziła, zaczęła krzyczeć i przeklinać. W tej sytuacji pojawił się mężczyzna, najprawdopodobniej współtowarzysz kobiety, który zachowywał się agresywnie.
Na ławce w centrum miasta a dokładnie na ulicy Strzeleckiej tuż przy kiosku na ławce leżała kobieta. Buty były pod ławką, a torebkę miała pod głową. Ludzie przechodzili obok, nic sobie z tego nie robiąc. Stwierdziłam, że sprawdzę, czy kobiecie nic nie dolega. Podchodząc bliżej, wyczułam zapach alkoholu. Nagle kobieta się obudziła, zaczęła krzyczeć i przeklinać. Nieopodal chyba wyskoczył jej kompan i próbował mnie uderzyć. Odsunęłam się i nagle zauważyłam, że kobieta wymiotuje – to było po prostu obrzydliwe. Człowiek chciał pomóc, a jeszcze był świadkiem czegoś takiego – mówi zniesmaczona kobieta.
To niestety nie pierwszy tego typu incydent w Gorzowie. Mieszkańcy coraz częściej zgłaszają problemy związane z obecnością osób bezdomnych w różnych częściach miasta, zwłaszcza na Kwadracie i w centrum. Skarżą się na uciążliwości takie jak agresywne żebranie, wulgaryzmy, a nawet załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejscach publicznych.
Napisz komentarz
Komentarze