Jeden z nich jechał bez uprawnień, bo stracił je kilka lat wcześniej za jazdę pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze przeprowadzili działania i o poranku masowo badali trzeźwość.
Funkcjonariusze gorzowskiej drogówki w czwartkowy poranek (25 lipca) pojawili się w Wawrowie. Policjanci wyposażeni w alkomaty sprawdzali trzeźwość kierowców. Badanie trwa tylko kilka sekund i pozwala wyeliminować z ruchu nieodpowiedzialne osoby. Poprzednie akcje pokazały, że takie działanie jest potrzebne. Cieszy się także społeczną akceptacją. Przejeżdżający kierowcy przyklaskują takim akcjom, a nawet dopytują, czy już kogoś zatrzymaliśmy.
Zobacz też:
W czwartkowy poranek policjanci ledwo wyszli na rondo w Wawrowie, a już po kilku minutach wpadł pierwszy kierowca. Okazało się, że to dopiero początek. Niemal w tej samej chwili z innego kierunku na dodatkowe badania musiał wysiąść kolejny kierujący. W około pól godziny zatrzymano czterech kierowców, którzy wsiedli do auta po alkoholu. Dwóch z nich będzie odpowiadało za wykroczenie, dwóch kolejnych za przestępstwo. Wśród nietrzeźwych był kierujący, który miał powyżej pól promila, jechał także bez uprawnień. Stracił je kilka lat wcześniej za jazdę w stanie nietrzeźwości.
Policyjne akcje badania trzeźwości będą kontynuowane. Warto zatem dobrze przemyśleć, czy możemy wsiąść za kierownicę. Wśród zatrzymanych dziś kierowców był też mężczyzna, który w swoim organizmie miał jeszcze alkohol, ale w dopuszczalnym przez prawo stężeniu, czyli poniżej 0,2 promila. O tym, że nie poniesie konsekwencji zdecydowało tylko 0,04 promila. Było przy tym bardzo dużo niepotrzebnych nerwów. Nie warto więc ryzykować.
Napisz komentarz
Komentarze