Mieszkańcy gorzowskiego osiedla Dolinki żyją w strachu. W ostatnim czasie doszło tam do serii prób włamań, a złodzieje stosują przerażającą metodę - "łapanie za klamki". Na czym ona polega?
Sprawcy sprawdzają, czy drzwi do mieszkań są otwarte. Jeśli tak, bez skrupułów wchodzą do środka i okradają niczego niepodejrzewających mieszkańców. Nawet zamknięcie drzwi na klucz nie zawsze gwarantuje bezpieczeństwo, ponieważ złodzieje potrafią sprawdzić, czy ktoś jest w środku, pukając lub dzwoniąc domofonem.
Zobacz też:
Sytuacja staje się jeszcze bardziej niebezpieczna w kontekście wakacji. , kiedy wiele osób wyjeżdża z domów. Jedna z mieszkanek Dolinek opowiedziała nam o przerażającym doświadczeniu.
W sobotę wieczorem usłyszałam dziwny dźwięk z klatki schodowej. Wyjrzałam przez wizjer i zobaczyłam dwóch mężczyzn, którzy kręcili się przy drzwiach sąsiadki. Jeden z nich nagle odwrócił się. Obaj mieli na twarzach maski - takie same, jak w serialu "Dom z papieru". Następnie podeszli pod moje drzwi. Jeden z nich się schylił, ale nie widziałam dokładnie, co robił. Nagle zadzwonił mój telefon, co musiało spłoszyć włamywaczy, bo obaj szybko uciekli. Kiedy sprawdziłam, czy aby na pewno zniknęli, zobaczyłam pod wycieraczką zwykłe ciastko - relacjonuje kobieta.
Pamiętajmy, aby zawsze zamykać drzwi do mieszkań, nawet na krótką chwilę. Nie warto kusić losu i ułatwiać zadania złodziejom. Warto również zwrócić uwagę na to, co dzieje się na klatce schodowej i w pobliżu naszego domu. W przypadku zauważenia podejrzanych osób lub sytuacji, należy natychmiast powiadomić policję.
Napisz komentarz
Komentarze