Spotkanie od samego początku było zacięte. Żadna z drużyn nie chciała odpuścić. Niestety zawody pechowo zakończyły się dla dwóch zawodników Stali Gorzów oraz Andrzeja Lebiediewa.
W dziewiątej gonitwie dnia na pierwszym łuku po starcie groźny upadek zaliczył Oskar Paluch. Wychowanek wstał z toru o własnych siłach i był zdolny do kontynuowania dalszej jazdy. Niestety, ale z informacji przekazanych przez prezesa Stali Gorzów wynika, że Oskar ma problem.
Oskar Paluch po upadku doznał lekkiej kontuzji łokcia. Była tu potrzebna interwencja lekarza. Oskar ma wziąć udział w zawodach w Krośnie, ale to wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie – powiedział Waldemar Sadowski.
Zobacz też:
W dwunastym biegu fatalny upadek na drugim łuku pierwszego okrążenia zanotowali Oskar Fajfer i Andrzej Lebiediew. Obaj z impetem uderzyli o tor i bandę. Polak po dłuższej chwili wstał z toru i zmierza do boksu. Sędzia Kalwasiński wykluczył go rzecz jasna z powtórki i dodatkowo ukarał zawodnika Stali żółtą kartką. Łotysz udał się do szpitala i nie był zdolny do kontynuowania zawodów.
Oskar Fajfer jest mocno poobijany, potrzebuje kilku dni odpoczynku. Doznał też wstrząsu mózgu. Czekamy na kolejne informacje. Byłem też rano w szpitalu u Andrzeja Lebiediewa, żeby zobaczyć, jak on się czuje. Jest mocno poobijany. Ma pęknięte trzy żebra, ma odmę płucną i jest też podejrzenie urazu z łopatką. Czeka na kolejne badania, ale widać, że cierpi – wyjaśnił prezes.
To jednak nie koniec złych informacji. Problem z ręką ma także Martin Vaculik. Kapitan gorzowskiej Stali podczas rundy Speedway Grand Prix w Szwecji w jednym z biegów upadł na tor.
Martina boli ręka. Mam nadzieję, że kilka dni odpoczynku sprawi, że nasz kapitan poczuje się lepiej – zakończył włodarz gorzowskiego klubu.
Przypominamy, że 23 czerwca Stal Gorzów podejmie u siebie zespół z Lublina.
Napisz komentarz
Komentarze