Mecz w Gubinie pomiędzy miejscową Cariną, a Solar Home Stilonem Gorzów zapowiadał się jako spotkanie o sześć punktów. Oba kluby dobrze rozpoczęły wiosenne zmagania, ponieważ jedna i druga drużyna w marcowych pojedynkach zainkasowała po dwa zwycięstwa na cztery rozegrane starcia. Sytuacja w dole tabeli nie jest jednak klarowna, gdyż przewaga obu zespołów nad strefą spadkową wynosiła przed sobotnim meczem zaledwie jeden punkt. Zwycięstwo nad bezpośrednim rywalem w walce o ligowy byt dałoby Stilonowcom oddech świeżego powietrza i spokojniejsze święta Wielkiej Nocy.
Zobacz też:
Sobotnia rywalizacja rozpoczęła się od mocnego uderzenia gorzowskiej ekipy. Stilon od samego początku narzucił gospodarzom swoje warunki gry i stopniowo zbliżał się do bramki Cariny. Pierwszy groźny strzał spotkania oddał Emil Drozdowicz, ale bez problemy z tym uderzeniem poradził sobie Mateusz Kustosz. Goście nabierali wiatru w żagle. Niebiesko-biali fantastycznie grali w pressingu i odzyskiwali piłkę już na połowie rywala. Carina w tym czasie była w pełni stłamszona i pełniła rolę jedynie statysty. Taka postawa dała Stilonowi pierwszą bramkę. W 10. minucie gry Filip Wiśniewski wywalczył futbolówkę w centralnej części boiska i momentalnie posłał prostopadłe podanie w kierunku Drozdowicza. Snajper gorzowian zrobił sobie miejsce przyjęciem, ale ostatecznie został sfaulowany w polu karnym przez Kacpra Staszkowiana. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Adrian Łuszkiewicz, który pewnym strzałem dał prowadzenie gorzowskiej drużynie. Utrata bramki podziałała motywująco na miejscowych. Carina na kolejne minuty przejęła inicjatywę i stworzyła sobie kilka dogodnych okazji. Jednak wszystkie te strzały były albo niecelne, albo nie sprawiły kłopotu Szymonowi Czajorowi. Dopiero w 24. minucie golkiper Stilonu zmuszony był do interwencji najwyższej próby. Wówczas Carina wyszła z ładną kontrą przez środek boiska, a piłka ostatecznie znalazła się pod nogami Denisa Matuszewskiego. Zawodnik gospodarzy stanął oko w oko z Czajorem, ale jego dość mocny strzał zdołał sparować do boku bramkarz niebiesko-białych. Napór gubinian skończył się wraz z drugim golem dla gorzowian. Stilon wyszedł ze składną akcją lewą flanką i po krótkiej wymianie podań futbolówkę przy nodze miał już Mateusz Kaczor. Skrzydłowy ten miał przed sobą jeszcze jednego rywala, ale przepuścił piłkę między jego nogami i posłał soczysty strzał z 18. metrów. Uderzenie było na tyle silne i precyzyjne, że Kustosz nie miał żadnych szans na jego obronę. Drugi gol Stilonu uspokoił grę i do końca pierwszej połowy gorzowianie spokojnie kontrolowali przebieg meczu.
Zobacz też:
Po zmianie stron mecz w Gubinie nabrał rumieńców. Duża w tym zasługa sędziego zawodów, który ochoczo wskazywał na ,,wapno”. Pierwszy raz miało to miejsce w 54. minucie, kiedy to po fenomenalnym podaniu Łuszkiewicza do sytuacji sam na sam z bramkarzem Cariny stanął Kaczor. Napastnik Stilonu nie zdołał oddać strzału na bramkę, gdyż został sfaulowany przez Damiana Płonkę. Arbiter podyktował drugi tego dnia rzut karny i przy okazji wysłał obrońcę Cariny do szatni z czerwoną kartką. Tym razem piłkę na 11. metrze ustawił Kaczor, a jego strzał zatrzepotał po chwili w siatce. Minęło raptem pięć minut, kiedy sytuacja się powtórzyła - powalony w polu karnym został Drozdowicz, a Kaczor ponownie zapakował futbolówkę do bramki. Gospodarze byli tłem dla wciąż atakujących Stilonowców, którym wciąż było mało. Gubinianie dopiero w 70. minucie zdołali zagrozić bramce Czajora, kiedy to kąśliwy strzał oddał z dalszej odległości Mateusz Szela. Bramkarz niebiesko-białych musiał z najwyższym trudem wybić to uderzenie na rzut rożny. Do stałego fragmentu gry podszedł Szela, który po chwili znakomicie dośrodkował w pole karne, a tam największą determinacją popisał się Nikola Hrybau. Białorusin doszedł do dobrze zagranej piłki i bez problemu umieścił ją w bramce. Akcji tej ewidentnie pozazdrościli goście, którzy po kilku minutach wykonali jej kopię na swoją modłę. Z prawego narożnika boiska dośrodkował Łuszkiewicz, a idealny strzał głową oddał rezerwowy Damian Grudnik. Końcówka spotkania już nie przyniosła kolejnych goli, a obie drużyny wyczekiwały ostatniego gwizdka.
Piękny świąteczny prezent sobie i kibicom sprawił Solar Home Stilon. Dzięki tej wygranej niebiesko-biali wskoczyli na 11. miejsce w tabeli i aktualnie przewodzą grupie walczącej o utrzymanie. Kolejny mecz Stilonowcy rozegrają już w najbliższą środę, kiedy to udadzą się do Świebodzina na pucharowy pojedynek z Pogonią.
Przedświąteczną kolejkę pozytywnie też zakończyła AstroEnergy Warta. Podopieczni trenera Mateusza Konefała swój mecz rozegrali już w Wielki Piątek, który wygrali z Gwarkiem Tarnowskie Góry 2:0. Było to premierowe zwycięstwo Warciarzy w rozgrywkach ligowych w 2024 roku. Jego efektem było opuszczenie strefy spadkowej przez bordowo-granatowych. Bramki dla Warty zdobyli Dawid Ufir i Piotr Majerczyk.
Pozostałe wyniki kolejki:
Ślęza Wrocław 1:1 Lechia Zielona Góra
Górnik II Zabrze 0😊 MKS Kluczbork
Odra Bytom Odrzański 4:0 Górnik Polkowice
LKS Goczałkowice - Śląsk II Wrocław (sb, 13:00)
Unia Turza Śląska - Raków II Częstochowa (sb, 13:00)
Rekord Bielsko-Biała - Karkonosze Jelenia Góra (sb, 13:00)
LZS Starowice Dolne - Pniówek Pawłowice (sb, 15:00)
Aktualna tabela 3 ligi.
Nazwa | Mecze | Punkty | Bramki | |
1. | MKS Kluczbork | 23 | 50 | 42-19 |
2. | Śląsk II Wrocław | 22 | 48 | 52-23 |
3. | Rekord Bielsko-Biała | 22 | 48 | 52-23 |
4. | Lechia Zielona Góra | 23 | 35 | 35-32 |
5. | Górnik Polkowice | 23 | 35 | 37-37 |
6. | Górnik II Zabrze | 23 | 34 | 39-35 |
7. | Ślęza Wrocław | 23 | 33 | 48-45 |
8. | LKS Goczałkowice Zdrój | 22 | 32 | 32-24 |
9. | Karkonosze Jelenia Góra | 22 | 32 | 31-32 |
10. | Pniówek Pawłowice | 22 | 31 | 34-35 |
11. | KS Stilon Gorzów Wielkopolski | 23 | 27 | 32-32 |
12. | Gwarek Tarnowskie Góry | 23 | 27 | 29-34 |
13. | Odra Bytom Odrzański | 23 | 26 | 27-30 |
14. | Warta Gorzów Wielkopolski | 23 | 25 | 29-46 |
15. | Unia Turza Śląska | 22 | 24 | 29-38 |
16. | Carina Gubin | 23 | 24 | 30-42 |
17. | Raków II Częstochowa | 22 | 17 | 31-52 |
18. | LZS Starowice Dolne | 22 | 12 | 19-49 |
Po zakończeniu sezonu do 2 ligi awansuje najlepsza drużyna w grupie, a do niższej ligi spadną minimum trzy drużyny.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze