Stilon Gorzów w play-off!

Pojedynek Agencji Inwestycyjnej Stilonu Gorzów z CUK Aniołami Toruń zamykał zmagania w rundzie zasadniczej 2 ligi grupy 1. Wszystkie inne zespoły rozegrały swoje mecze w sobotę. Całe gorzowskie środowisko siatkarskie śledziło tego dnia spotkanie w Gdańsku, gdzie Stoczniowiec Politechnika podejmowała Tubądzin Volley MOSiR Sieradz. Od wyniku tego starcia zależała waga niedzielnego pojedynku gorzowsko-toruńskiego. Otóż przed ostatnią kolejką zmagań Stilon mógł na ostatnich metrach wyprzedzić sieradzki zespół w wyścigu po fazę play-off. Kluczowa jednak była w tym przypadku porażka ekipy z Sieradza z niżej notowanym Stoczniowcem. W sobotę wygrała nieprzewidywalność sportu, ponieważ gdański zespół wyciągnął pomocną dłoń w kierunku Stilonu i pokonał Tubądzin Volley 3:1. W związku z tym wynikiem wszystko było w rękach niebiesko-białych siatkarzy i wypełnionej kibicami Areny Gorzów. Koniec rundy zasadniczej przyniósł więc kibicom siatkówki w Gorzowie prawdziwy wielki mecz o wielką stawkę.  

Początek niedzielnego meczu był dosyć nerwowy w wykonaniu gospodarzy. Pierwsze akcje udanie kończyły Anioły, a Stilon, jeżeli już zdobywał punkty, to były one podarowane przez rywali. Dopiero atak Dominika Kolińskiego odmienił taki stan rzeczy. Premierowy set był prawdziwym pokazem siatkówki. Obie drużyny konstruowały efektowane akcje, a wymiany były bardzo długie. Początkowo torunianie utrzymywali bezpieczną przewagę, ale kanonada Macieja Kordysza wyprowadziła Stilon na prowadzenie. Anioły jednak szybko doprowadziły do remisu, a następnie wywalczyły sobie kilkupunktową przewagę. Goście pierwsi także dobili do granicy 20. punktów, ale końcówka należała do niebiesko-białych. Krodysz dał dwupunktowe prowadzenie przy stanie 22:20 i Stilon nie wypuścił zwycięstwa w pierwszym secie. Ostatecznie skończyło się na 25:23. 

Zobacz też:

Porażka w pierwszej partii podrażniła lidera z Torunia. Anioły w drugi set weszły potężnie naładowane, a pierwsze skrzypce grał w ich szeregach Isbel Mesa, który zdobywał punkty na wszystkie sposoby. Przede wszystkim jego gra, ale także innych Aniołów doprowadziła do wyniku 5:11. Stilon jednak już wielokrotnie udowadniał, że potrafi wyjść z takich opresji. Niebiesko-biali zaczęli mozolnie odrabiać straty i udało się to w momencie ataku Patryka Akali. Wówczas tablica wyniku pokazała remis 18:18. Kolejne piłki to punkt za punkt. Ważną rolę w drugim secie odegrał Michał Kowalski, który zameldował się na parkiecie. To on wywalczył piłkę setową przy stanie 23:22. Po chwili Stilon zdobył decydujący punkt i wygrał drugą partię.  

Trzecia partia to pierwotne punktowanie równomierne. Dopiero Jakub Dzierżyński, który dwukrotnie posłał asy serwisowe przełamał ten schemat. Dzięki temu na kilkupunktowe prowadzenie wyszedł Stilon. Anioły bynajmniej nie składały broni, a w ich drużynie dwoił się i troił Rafał Pawlak. Zawodnik ten kończył niemal każdą akcję swojej drużyny, a przeważnie robił to skutecznie. Dało to prowadzenie gościom 14:16. Decydujące piłki wzięli na siebie jednak gospodarze. W końcówce, przy dopingu dwóch tysięcy osób na trybunach Areny Gorzów, Stilonowcy wspięli się na wyżyny umiejętności i zarazem wytrzymali ciśnienie. Ponownie swój zespół do zwycięstwa prowadził kapitan Kordysz, a ważne punkty dokładali Akala i Kowalski. Przy wyniku 24:19 nikt ani nic nie mogło odebrać niebiesko-białych wygranej. Piłkę na wagę play-off zakończył Dzierżyński i Stilon odprawił mistrza fazy zasadniczej 3:0. 

Zobacz też:

Gorzowscy siatkarze rzutem na taśmę zameldowali się w kolejnym etapie rozgrywek. Kapitalny mecz całej drużyny dał pewne zwycięstwa z Aniołami Toruń, z którymi to Stilon zmierzy się już za parę dni. Faza play-off bowiem jest tak skonstruowana, że pierwszy zespół rundy zasadniczej spotka się z czwartą ekipą tabeli.  

Końcowa tabela 2 ligi.

Pierwsze cztery drużyny zakwalifikowały się do fazy play-off. Dwa ostatnie zespoły spadły do 3 ligi. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!