Co było do przewidzenia, w pewnym momencie stracił panowie nad osobówką i wylądował w rowie. Na szczęście, ani on ani żadna postronna osoba nie odniosła obrażeń. Mężczyzna został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym będąc pod działaniem alkoholu. To nie koniec, okazało się również, że tablica rejestracyjna od jego pojazdu była podrobiona.
Nieodpowiedzialnością, na którą nawet ciężko znaleźć jest słowa „wykazał się” 30 – letni kierowca osobowego volkswagena. W czwartek (7 marca), po godzinie 20 jechał drogą W–137. Tor jego podróży od razu zwrócił uwagę innych uczestników ruchu, bowiem poruszał się od prawej do lewej strony jezdni. W pewnym momencie, z impetem wjechał do przydrożnego rowu. Zdołał samodzielnie wydostać się z pojazdu. Świadkowie zdarzenia zatrzymali się aby zobaczyć co się stało. Już kilka słów zamienionych z kierowcą dało odpowiedź, co było przyczyną utraty kontroli nad samochodem.
Zobacz też:
Od mężczyzny wyczuwalna była bowiem silna woń alkoholu, a kontakt z nim był utrudniony. W tym samym momencie na miejsce dojechali wezwani policjanci. Przeprowadzone badania na zawartość alkoholu w organizmie 30-latka dało wynik niemal 3 promili. W trakcie dalszych czynności okazało się, że pojazd, którym się poruszał ma podrobioną tablicę rejestracyjną. Auto zostało zabezpieczone na policyjny parking. Mundurowi zatrzymali mężczyznę. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz używania podrobionej tablicy rejestracyjnej, co zgodnie ze znowelizowanymi przepisami jest również przestępstwem. Stając przed wymiarem sprawiedliwości musi on liczyć się z karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Najbardziej tragicznej konsekwencji udało mu się jednak uniknąć – przez jego skrajną nieodpowiedzialność nikt nie stracił zdrowia i życia.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze