Sobotnie starcie Agencji Inwestycyjnej Stilonu Gorzów z Enea Energetykiem Poznań jawiło się jako kluczowe dla walki niebiesko-białych siatkarzy o fazę play-off. Różnica w tabeli między obiema drużynami wynosiła zaledwie trzy punkty na korzyść ekipy z Wielkopolski, więc w przypadku wygranej Stilonu bez tie-break’u zespoły te zrównałyby się swoimi dorobkami. Ostatnio prezentowana forma przez gorzowskich siatkarzy pozwalała wierzyć w taki scenariusz. Dodatkowym atutem niebiesko-białych wydawała się być publiczność, która już kilkukrotnie w bieżącym sezonie niosła swoją drużynę do zwycięstwa. Energetyk jednak nie przyjechał do Gorzowa z myślą o oddaniu punktów. Poznanianie to bardzo silny zespół, o czym świadczy ich ostatnia seria pięciu zwycięstw z rzędu. Również to sobotni goście milej wspominają pierwszy pojedynek ze Stilonem, gdyż wygrali oni wówczas 3:1(21:25,25:21,28:26,25:23).
Początkowe takty sobotniej potyczki zarysowały niewielką przewagę gospodarzy. W koszulce Stilonu brylował w tym momencie Jakub Pulkowski, który w pojedynkę bombardował rywali celnymi atakami. Stilonowcy wypracowali sobie w ten sposób kilkupunktową przewagę. W połowie pierwszego seta osiągnęła ona rozmiar trzech oczek przy wyniku 12:9. Wtedy swoje złote minuty rozpoczął Alan Okoń, który w kilka chwil skutecznie zaatakował z gry, popisał się pojedynczym blokiem i zagrał asa serwisowego. Jego popisy przywróciły gości do wyniku remisowego. Kolejne piłki to wymiana oko za oko. Dopiero zmieniło się to przy rezultacie 20:20. Wówczas Stilon zdołał momentalnie odskoczyć od przeciwników, a w powietrzu była nawet piłka setowa (24:22). Niestety, końcówka należała do Energetyka, który zdobył kolejne cztery punkty i wygrał premierowego seta.
Zobacz też:
Druga odsłona sobotniej potyczki rozpoczęła się od serii zagrywek Mateusza Maciejewicza. Zawodnik gospodarzy rozrzucał swoimi zagraniami rywali i w ten sposób przyczynił się do prowadzenia Stilonu 5:0. Taka różnica na początku seta była już swoistym handicapem na dalszą część partii. W kolejnych kilku akcjach punkty rozłożyły się równomiernie pomiędzy oba zespoły. Goście z Poznania nie potrafili wejść ponownie na wyższe obroty ofensywne i nie mogli odrobić powstałej straty. Co więcej, to niebiesko-biali wbili wyższy bieg i punktowali rywala. Swoje punkty zdobywali Patryk Akala i ponownie Pulkowski, a wybitną pracę w bloku wykonywał Damian Koliński. Taka gra doprowadziła do piłki setowej przy stanie 24:17 – pierwsze dwie poznaniacy potrafili jeszcze obronić, ale przy trzeciej próbie Stilon wygrał drugą partię spotkania.
Trzeci set rozpoczął się od wymiany ciosów. Ofiarne obrony dwoiły się i troiły po obu stronach siatki, a żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć wyższej przewagi. W tej partii swoją małą partię szachów rozgrywali także trenerzy obu drużyn, którzy starali się wyprowadzić rywali z uderzenia w chwili lepszej gry przeciwnika, biorąc szybko przerwy na żądanie. Ważną rolę w tym secie odgrywał w koszulce Stilonu Jędrzej Śląski, który właśnie wtedy pojawił się na placu gry. Walka punkt za punkt trwała mniej więcej do połowy tej odsłony meczu. Po zapunktowaniu przez Macieja Kordysza, gospodarze objęli prowadzenie 15:13 i krok po kroku zaczęli odskakiwać Energetykowi. Ponownie niebiesko-biali osiągnęli wysokie prowadzenie, a piłkę meczową mieli już przy wyniku 24:19. Po dwóch kolejnych akcjach Stilon wygrał kolejnego seta i prowadził w meczu już 2:1.
Zobacz też:
Czwarta partia przyniosła ponownie początkową wymianę punkt za punkt. Zaistniały w ten sposób impas przełamał dopiero Kordysz, który zdobył asa serwisowego i przez chwilę rozdawał karty na boisku. W tym momencie gospodarze prowadzili już 13:10. Taki stan rzeczy nie trwał długo, ponieważ Energetyk szybko zniwelował straty i po chwili sam już cieszył się z prowadzenia. Na większą liczbę punktów z rzędu goście musieli czekać do wyniku 17:17. Wtedy piłkę do gry wprowadzał Piotr Kuras, a robił to na bardzo wysokim poziomie. Podczas jego zagrywek poznaniacy zdobyli pięć oczek i wysunęli się na wysokie prowadzenie. Stilonowcy nie potrafili już odrobić tej różnicy i ostatecznie partia ta padła łupem Energetyka 20:25. Na zebraną licznie publikę czekał więc drugi z rzędu tie-break.
Decydujący set był wyrównanym pojedynkiem jedynie do jego połowy. Po zmianie stron boiska fortuna uśmiechnęła się w kierunku gości. Dziesiąty punkt tej partii zdobył Wiktor Mackiewicz, po czym wiatru w żagle nabrał Energetyk. Stilon do końca meczu wywalczył tylko jedno oczko i to goście z Poznania wygrali ten pełen dramaturgii mecz.
W pojedynku z Enea Energetykiem niebiesko-biali pokazali się z dobrej strony. Był to mecz godnych siebie rywali, w którym górą ostatecznie był zespół, który zachował więcej zimnej krwi w decydującym momencie. Wynik ten oznacza, że Stilon o fazę play-off będzie miał bardzo trudno. Obecnie gorzowscy siatkarze do upragnionego czwartego miejsca tracą cztery punkty. Kolejny mecz Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów rozegra u siebie 16 marca z drugim zespołem Trefla Gdańsk.
Aktualna tabela 2 ligi.
Drużyna | Punkty | Mecze | Sety | |
1 | CUK Anioły Toruń | 54 | 19 | 57:12 |
2 | Bejenka Budownictwo LUKS WILKI Wilczyn | 41 | 20 | 46:25 |
3 | Tubądzin Volley MOSiR Sieradz | 40 | 20 | 46:29 |
4 | Enea Energetyk Poznań | 39 | 20 | 51:34 |
5 | Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów Wielkopolski | 35 | 20 | 42:34 |
6 | KRISHOME Września | 33 | 20 | 40:35 |
7 | Volley Team Żychlin | 29 | 19 | 37:39 |
8 | Lotnik Łęczyca | 26 | 20 | 31:41 |
9 | Trefl Gdańsk II | 18 | 19 | 28:45 |
10 | SPS Konspol Słupca | 18 | 20 | 29:50 |
11 | Stoczniowiec Politechnika Gdańska | 11 | 17 | 21:45 |
12 | LBS Bank Janas Logistics KS Orzeł Międzyrzecz | 7 | 20 | 17:56 |
Pierwsze cztery drużyny zakwalifikują się do fazy play-off. Dwa ostatnie zespoły spadną do 3 ligi.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze