W zeszłym tygodniu kibice ekstraligowych klubów poznali pełny terminarz. Stal Gorzów zainauguruje sezon u siebie i zmierzy się z drużyną z Torunia. Wszystko jednak wskazuje na to, że miłośnicy czarnego sportu z miasta nad Wartą znacznie szybciej rozpoczną sezon. Po dwóch latach przerwy do Gorzowa powraca Memoriał Edwarda Jancarza. Po raz ostatni turniej rozegrano w 2021 roku. Od jego początku w roku 1992 zorganizowano łącznie 17 imprez upamiętniających postać wybitego zawodnika Stali. Na gorzowski tor wraca impreza o ponad 30-letniej tradycji.
W gorzowskim środowisku żużlowym Edward Jancarz uznawany jest za legendę i zawodnika, któremu należy się szczególny szacunek za osiągnięcia sportowe. Aby upamiętnić tę wyjątkową postać, od 1992 roku organizowane są turnieje memoriałowe. Na przestrzeni lat odbyło się ich już siedemnaście. Dotychczas odbyło się siedemnaście turniejów ku pamięci Edwarda Jancarza, bo zdarzały się lata, kiedy zawodów nie było, jak np. w sezonach 2000, 2002-2004, 2006, czy 2010-2015, a także 2020 i 2022.
W sezonie 2020 impreza się nie odbyła przez obostrzenia związane z pandemią Covid-19. Rok później udało się rozegrać turniej, ale obsada pozostawiała wiele do życzenia. Wszystko przez zawody Grand Prix w Pradze, które storpedował deszcz i musiały być przełożone na drugi dzień. Ówcześni działacze nie chcieli przekładać memoriału, więc turniej odbył się bez czołowych zawodników. Zawody wygrał Wadim Tarasienko, drugi był Dominik Kubera a trzeci Rohan Tungate.
Zobacz też:
Prezes Stali Gorzów w rozmowie z portalem gorzowskie.pl zdradził prawdopodobną datę rozegrania prestiżowego turnieju.
Chcemy, aby Memoriał Edwarda Jancarza odbył się 30 marca 2024 roku, a terminem rezerwowym ma być 6 kwietnia 2024 r. Wszystko jednak zależy od terminarza Speedway 2. Ekstraligi oraz od pogody. Jednak jak na razie zależy nam, aby właśnie w tym terminie rozegrać te zawody. Wysłaliśmy również pismo do PZM, aby potwierdzić organizację Memoriału. Czekamy na odpowiedź – zdradził Waldemar Sadowski.
Kibice już zacierają ręce i czekają na ryk żużlowych motocykli.
Napisz komentarz
Komentarze